Niektórzy już we wczesnym dzieciństwie wiedzą, do czego mają dryg. Inni trafiają jak kulą w płot. Bardzo często chcemy się wpasować w rówieśniczy pęd i robić to, co inni. To może być jednak grząski grunt, który zmusi nas do sięgnięcia po kłamstwa. Te jak wiadomo, mają krótkie i jak w przypadku Louci poplątane nogi. Chłopak totalnym przypadkiem poznał ducha snującego się korytarzami szkoły. Jego nowy znajomy za życia uwielbiał grać w piłkę nożną i zaczyna motywować tego szkolnego niezdarę do częstych treningów. Tyle że Louca za dużo analizuje i często zamyśla się w trakcie ruchu, co doprowadza do wielu niezręcznych i zabawnych sytuacji. Chłopak coraz dalej brnie w kłamstwo, a zachwyt w oczach młodszego brata sprawia, że jeszcze trudniej jest mu powiedzieć prawdę. Zostaje mu faktycznie nauczyć się grać w piłkę, tylko czy to możliwe?
Twarzą w twarz.
Louca ponownie zawitał w nasze progi i jak poprzednio jego perypetie wywołują salwy śmiechu. Z jednej strony czekamy na jego postępy i przemianę, z drugiej kochamy jego niezdarność i tę niesamowitą samoanalizę w jego głowie. W powietrzu czuć mnogość emocji i tajemnice, z którą wkrótce przyjdzie im stanąć twarzą w twarz. Louca ma sporo na głowie, jego impulsywność tym razem przyciągnie kłopoty, większe niż tylko zostanie częścią drużyny. Nathan wcale nie ma lżej, gdy dowiaduje się, że jednak może opuszczać mury szkoły, obiera inny kierunek niźli mecz szkolnej drużyny i pomoc Louce. Czy jest gotowy na to, co go czeka?
Wśród bohaterów
Twarzą w twarz podkreśla zmiany zachodzące w naszej niezdarze. Autor pokazuje, jak ważna jest wiara we własne siły i wsparcie bliskich. Owszem Louca wciąż nie jest mistrzem, ale już nie dostaje zadyszki, gdy tylko pomyśli o wysiłku, większym niż wstanie z łóżka. Młodzi adepci sztuki sportowej dowiedzą się dzięki niemu, że talent to nie wszystko, a ciężką pracą można osiągnąć ogromny sukces. Pamiętajcie, że Twarzą w twarz to nie tylko Louca. Tu nawet poboczni bohaterowie zachwycają świetną kreacją i doborem cech charakteru. Szczypta siły, odrobina humoru i aura tajemnicy łączą się z miłością do sportu i wciągają bez reszty. Nas urzekł młodszy braciszek, który bezgranicznie kocha Louce i wierzy w niego bez zbędnych pytań.
Wśród ilustracji
Oczywiście nie byłoby komiksu bez ilustracji. Te stworzone przez Bruna Dequeira idealnie dopełniają jego scenariusz. Za pomocą magii słowa i mocy kreski przyciąga czytelników w wielu grupach wiekowych i daje im wiele wskazówek, jak radzić sobie z presją rówieśników. Zaraża także miłością do sportu, ale i sprawdza się, gdy czytelnik chce odkryć jakąś tajemnice krążącą w tle. Całość utrzymana jest w jasnych barwach. Niezwykle płynna i dynamiczna kreska oraz emocje, które tak przepięknie maluje, są jak żywe. Jest sportowo, tajemniczo i dynamicznie.
Podsumowanie
Louca. Twarzą w twarz to opowieść o pokonywaniu własnych słabości i odnajdywaniu siebie pośród rówieśników i oczekiwań otoczenia. To historia pełna miłości, pasji i humoru. Pokochać ją może każdy, niekoniecznie młody miłośnik piłki nożnej. Postaci ewoluują, a ich głębia daje się odkryć w całkiem innej odsłonie. Nie tracą przy tym tego, co z łatwością skradło nasze czytelnicze serca poprzednim razem. Louca i Nathan mają przed sobą masę wyzwań, które chcemy pokonać z nimi. Czy chłopiec i duch mogą się od siebie uczyć i być dla siebie wsparciem? Owszem i kolejny raz wyszło im to niesamowicie.
POPRZEDNI TOM:
Louca. Piłka w grze! Bruno Dequier
Scenariusz: Bruno Dequier
Rysunki: Bruno Dequier
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Tytuł: Twarzą w twarz
Tytuł oryginału: Louca – Face à face
Seria i nr tomu: Louca (tom 2)
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: pierwsze
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: komiks, dla dzieci
ISBN: 9788328150799
Liczba stron: 68