Tatowanie – Krystian Hanke

Date
kwi, 06, 2021

Tatowanie – Krystian Hanke

Jeszcze 30 lat temu ojciec zajmujący się dziećmi był rzadkością, a porody rodzinne zdarzały się sporadycznie. Bycie tatą ograniczało się do zapewnienia rodzinie środków do życia i okazjonalnymi zabawami z dziećmi. Na szczęście te czasy należą do przeszłości, a tato sprawnie przewijający niemowlę nikogo nie dziwi.

Bycie jedna odpowiedzialnym rodzicem zawsze wymagało wiedzy, cierpliwości i sporego samozaparcia.

Krystian Hanke, autor książki „Tatowanie” z zawodu jest dziennikarzem, gdy dowiedział się, ze zostanie ojcem, zdecydował się na przygotowanie cyklu audycji o rodzicielstwie z punktu widzenia mężczyzny. Swoje doświadczenia i refleksje z bycia ojcem jednego, a następnie dwojga dzieci (Antoniego i Alicji) zebrał w całość i wydał w postaci swego rodzaju poradnika. Zamiast jednak poważnego dzieła otrzymujemy lekką i okraszoną humorem lekturę, dzięki której niejeden tata zdobędzie się na odwagę bycia lepszym ojcem.

Książka podzielona jest na miesiące, ale nie zaczyna się od stycznia, tylko od czerwca, kiedy to autor opowiada o doświadczeniu ciąży i budzeniu się uczuć ojcowskich. Lipiec poświęcony jest porodowi, opiece nad noworodkiem i męskich zadaniach takich jak przygotowanie pokoju maluszka, opieka nad mamą i dzieckiem, stosunki z dziadkami. W kolejnych miesiącach poruszane są problemy znane każdemu rodzicowi, czyli konflikty między rodzeństwem, zabawy z dziećmi, przygotowania do świąt, codzienne rytuały, dziecko w samochodzie i mnóstwo innych spraw istotnych dla młodych rodziców.

Autor od samego początku podkreśla, że nie jest ideałem ani ekspertem, potrafi jednak z pełnym zaangażowaniem wejść w rolę rodzica, nie boi się pytać specjalistów, gdy czegoś nie wie, a nawet przyznaje się do błędów.

Tekt okraszony jest zabawnymi dialogami prowadzonymi z dziećmi oraz anegdotami z rodzinnego podwórka.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie, gdyż napisana jest przystępnym językiem. Moim zdaniem lektura obowiązkowa każdego świeżo upieczonego taty.

Anna Kruczkowska


Autor: Krystian Hanke

Tytuł: Tatowanie. Jak zostałem lekko odklejonym ojcem

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Wydanie: 1

Data wydania: 2020-10-14

Kategoria: poradnik

ISBN: 9788308070611

Liczba stron: 385

Ocena: 7/10


Szkrabajek

Cześć, moi milusińscy. Jestem Szkrabajek, a to moje małe królestwo- z biblioteczką i regałem wspaniałych gier i filmów. Na naszej polanie chyba nikt nie jest tak oczytany jak ja. Uwielbiam się bawić, czytać i sprawdzać, co w trawie piszczy, chyba jak każdy robaczek, prawda? Na szczęście nie muszę zajmować się tym sam. Stworzyły mnie mamy i ciocie, które szukały miejsca, będącego spełnieniem marzeń dzieci w ich rodzinkach.

Leave a comment

Related Posts


Przeczytaj również

Świat w piżamie – Justyna Drobkiewicz

Świat w piżamie – Justyna Drobkiewicz

Kasiamaj 5, 2021

Świat w piżamie – Justyna Drobkiewicz Zastanawialiście się kiedyś, kto pracuje w nocy? Oczywiście – pielęgniarki, lekarze, kierowcy karetek… I…

Listopadowe zapowiedzi książkowe

Listopadowe zapowiedzi książkowe

Kasiapaź 25, 2020

Listopadowe zapowiedzi książkowe W listopadzie wypatrujemy już książek świątecznych, ale to nie znaczy, że nic innego się nie pojawi (o…

Sakramencki sarmatyzm-Małgorzata Fabianowska, Małgorzata Nesteruk

Sakramencki sarmatyzm-Małgorzata Fabianowska, Małgorzata Nesteruk

Martakwi 20, 2021

Sakramencki sarmatyzm-Małgorzata Fabianowska, Małgorzata Nesteruk Od dawna wiem jak wielką moc mają słowa. Nauka idzie lepiej, gdy tekst napisano z…

Na tropie złodzieja psów – Justyna Balcewicz

Na tropie złodzieja psów – Justyna Balcewicz

Szkrabajekgru 4, 2020

Na tropie złodzieja psów – Justyna Balcewicz “Należało myśleć, szukać nieszablonowych rozwiązań i łączyć ze sobą fakty. Nawet jeśli początkowo…

Awiatorzy. Podniebne przygody polskich lotników i lotniczek – Anna Litwinek

Awiatorzy. Podniebne przygody polskich lotników i lotniczek – Anna Litwinek

Szkrabajekcze 2, 2021

India Zulu Alfa Bravo Echo Lima Alfa – tak wyraża się moje imię w alfabecie lotniczym. A jak będzie brzmiało…