Ostatnia Tchnąca Magią Julie Pike
Zawsze pamiętaj, że cię kocham. To początek, koniec i wszystko, co jest pomiędzy.*
Wyobraźcie sobie świat, w którym ludzie zmieniają się w stwory. Ci, co ocaleli, robią wszystko, by przeżyć. Nawet jeśli ich bezpieczeństwo ma zależeć od jednej osoby i magii, której używa. Czarów równie niebezpiecznych w skutkach, jak i skutecznych.
Zarys fabuły
Rayne jest córką Tchnącej Magią, co oznacza, że jej mama potrafi rzucać magiczne zaklęcia. Swoją moc wykorzystuje do pomocy mieszkańcom osady. Leczy ich choroby, naprawia i dba o bezpieczeństwo. Kiedy nadchodzi odpowiedni czas, kobieta zaczyna na maga kształcić Rayne, ale ona nie jest tym zbytnio zainteresowana i w tym czasie wolałaby robić zupełnie coś innego. Tym bardziej że jej wszystko przychodzi z trudem i cały czas coś psuje. Liczy, że jeszcze przez długi czas, to mama będzie nadal pomagać osadnikom, ale szybko się przekonuje, że czas, gdy to ona będzie pomagać, nadejdzie szybciej niż myśli.
Ostatnia Tchnąca Magią przyciągnęła mnie do siebie szatą graficzną, a następnie opisem. Cóż, jestem sroką okładkową, a Dwukropek przy tej się naprawdę postarał. Tylko czy warto było rzucać się na ten tytuł?
Moje wrażenia
Julie Pike napisała książkę ciekawą i wciągającą. Stworzyła świat od podstaw. Wymyśliła zasady w nim panujące i czary, a raczej ich rodzaj, o jakim jeszcze nie czytałam. To właśnie wątki magiczne są w tej książce najciekawsze i na całe szczęście jest ich naprawdę dużo. Ostatnia Tchnąca Magią jest napisana językiem lekkim i zrozumiałym dla czytelnika w wieku 9+. Autorka snuje opowieść pełną czarów, dziwnych stworów, ludzkiej dobroci, ale i zawiści. Łączy ze sobą wiele wątków, ale dba o to, by wszystko wyjaśnić i je ze sobą spleść. Nie brak w tej historii emocji, zajmujących zwrotów akcji oraz zaskakujących momentów.
Słów kilka o bohaterach
Wielkim plusem dla mnie są w tej historii bohaterowie. Tych kluczowych jest sporo, ale autorka każdemu poświęciła dużo uwagi i zadbała o to, by każdy był inny. Wyróżnia ich nie tylko wygląd, ale również charaktery, zachowanie i czyny. Rayne to nastolatka i tak się zachowuje. Jest naiwna, zbuntowana i niepewna tego, co czuje i chce robić. Popełnia błędy, ale się na nich uczy. Podobało mi się to, że widać zmiany, jakie w niej zachodzą, jak dojrzewa i zaczyna dostrzegać to, co się wokół niej dzieje.
Na zakończenie
Ostatnia Tchnąca Magią to bardzo dobra powieść. Trudno się od niej oderwać i strony jakoś tak szybko się czyta. Dzieje się w niej dużo, łatwo było mi polubić bohaterów i się z nimi zżyć i im kibicować. To książka dla dzieci, ale jest naprawdę dobrze napisana i nawet ja, już dawno niebędąca dzieckiem nie mogłam odłożyć książki na bok, bo byłam autentycznie zainteresowana i nawet zaskakiwana. Autorka opisała wydarzenia dziejące się już w czasie trwania plagi i dba o to, by ukazać świat przed i po. Pokazuje jakie zmiany zaszły za sprawą plagi. Jednak, co według mnie, jest równie ważne Ostatnia Tchnąca Magią to również opis relacji między matką a córką, odkrywanie tajemnic i przeżywanie niebezpiecznych przygód. To także pokazanie, że nie można się poddawać.
Jeśli lubicie książki pełne magii skierowane do młodszego grona czytelników, to Ostatnia Tchnąca Magią będzie idealnym wyborem. Powieść dostarcza mnóstwa emocji, rozrywki i będzie idealnym przypomnienie dla starszych, co jest naprawdę ważne, a dla dzieci może być dobrym powodem do rozpoczęcia rozmów na poruszone w tej historii tematy i omawiane wartości.
Autor: Julie Pike
Tłumaczenie: Maciej Nowak-Kreyer
Tytuł: Ostatnia Tchnąca Magią
Tytuł oryginału: The Last Spell Breather
Wydawnictwo: Dwukropek
Wydanie: I
Data wydania: 2020-11-12
Kategoria: fantastyka, lit. dziecięca (9-12)
ISBN: 9788381412230
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10