Dorosłość wiąże się z obowiązkami. Jeśli masz szczęście, udaje ci się pracować w miejscu, które lubisz i które poparte jest twoimi umiejętnościami. Niestety czasem przychodzi czas, w którym odczuwasz ciężar swojego zajęcia. O tak, każdy powinien czasem odpocząć, wybrać się na urlop lub porobić coś zupełnie innego, nawet Smerf.
Wioska Smerfów działa idealnie, każdy ma swoje zajęcie, które wykonuje sumiennie i z uśmiechem. Jednak i w tej zgranej społeczności przychodzi czas, który wszystko zmienia. Pewnego dnia smerf Pracuś dostaje ataku szału. Ma już dość ciągłych próśb o naprawianie, konstruowanie i budowanie różnych rzeczy. By uchronić go przed tym stanem, Papa Smerf sugeruje mu wyjazd i odpoczynek. Pracuś odnajduje spokój i wraca do pracy z nową energią i postanowieniem robienia sobie regularnych przerw od pracy.
Pozostałe Smerfy zastanawiają się jak to możliwe, że w Pracusiu nastąpiła taka zmiana. Same chcą się przekonać, gdzie był ich przyjaciel i co go tak odmieniło. Tak powstaje cała masa domków nad jeziorem, które mają stać się bazą wypadową Smerfów. Dość szybko radość i spokój zostają zastąpione frustracją i dezorganizacją. Bo jak właściwie stwierdzić komu należy się urlop i jak inni mieszkańcy wioski mają poradzić sobie bez danej osoby? Sprawdźmy, czytając Smerfy na letnisku.
Któż nie kocha tych niebieskich pociesznych stworzeń, które towarzyszyły nam w dzieciństwie. To już 27 tom serii komiksów traktujących o ich przygodach. Na jaką trafiliśmy tym razem?
Smerfy na letnisku to pouczająca i bardzo ciekawa historia, która zabierze dzieci w świat obowiązków i odpoczynku. Autor poprzez losy swoich małych niebieskich przyjaciół pokaże naszym pociechom, jak łatwo zgubić równowagę między pracą i przyjemnością. Skupia się nie tylko na dobrych emocjach, ale i tych, które dosięgają nas równie często. Dzięki umieszczeniu codziennych dylematów pośród niebieskie stworzenia tworzy świetne połączenie genialne w swojej prostocie.
Pomysł, by ulubione postaci kreskówek, komiksów czy powieści były tymi, które pomagają przejść przez trudne momenty i uczą nowych umiejętności, także społecznych jest zawsze, jak dla mnie na tak. Nie inaczej jest z komiksem opowiadającym historię Pracusia. Nie tylko treść zachwyca, ale i kreska przywołuje na myśl stare, dobre czasy dobranocki. Dla rodzica to nostalgiczna podróż w dobrze znany świat, dla dziecka wspólne poznawanie kolejnych przygód. Smerfy na letnisku czyta się niezwykle szybko i z zapałem. Akcja jest dość szybko prowadzona, ale nie pozwala na to, by się zgubić. Autor dba o charakter każdej postaci. Z łatwością można się z nimi zaprzyjaźnić i odkryć ich ulubione zajęcia lub sposób na odpoczynek.
Podsumowanie
Ciężko opisać komiks nie zdradzając całej fabuły. Co stało się na letnisku? Czy tylko Pracuś ma problem z przepracowaniem? Gdzie Gargamel, gdy Smerfy odpoczywają? Tego dowiecie się, sięgając po 27 numer komiksu. Czy warto? Oczywiście, jeśli tylko macie choć trochę niebiesko w głowie, to opowieść dla was. Nie jest trwała, jednak nie przeszkadza to w odbiorze. Format A4 zapewnia jakość i przejrzystość tej obrazkowej historii. Ogromnym plusem jest uniwersalność i przekaz, który skrywa się za kolejnymi przygodami niebieskich stworków. My pokochaliśmy je na nowo i po raz pierwszy, a wy? Jesteście gotowi by sięgnąć po barwną i niesamowicie zabawną historię skrytą w komiksie Smerfy na letnisku?
Tytuł: Smerfy na letnisku
Cykl: Smerfy komiks ( tom 27)
Autor: Thierry Culliford, Pascal Garray , Alain Jost
Wydawca: Egmont Polska
Liczba stron: 48
ISBN:9788328142312
Tłumacz: Maria Mosiewicz
Data wydania: 12 sierpnia 2020
Ocena: 8/10