Dachołazy – Katherine Rundell

Date
sty, 23, 2021

Dachołazy – Katherine Rundell

2020 rok obfitował u mnie w wiele książek dla dzieci. Niektóre były wspaniałe, innym poszło nieco gorzej, ale magiczny klimat, który tworzą takie powieści, jest dla mnie zawsze niezwykłym doświadczeniem. W literaturze dla dorosłych ciężko znaleźć tak cudowną atmosferę, taką niepowtarzalną aurę, która otula człowieka, pozwala mu się zrelaksować, a jednocześnie pociąga za sobą w wir wydarzeń. Jeśli chodzi o ten aspekt – „Dachołazy” są książką wybitną.

„Sophie jest sierotą. Została znaleziona w futerale na wiolonczelę, pływającym w kanale La Manche po katastrofie statku. Dzieckiem zaopiekował się Charles, naukowiec o ekscentrycznych metodach wychowawczych. Pomimo jego oddania surowa opiekunka społeczna chce mu odebrać dziewczynkę i umieścić w sierocińcu. Wierząc, że jej mama żyje, Sophie ucieka z Charlesem do Paryża, dokąd prowadzi ich adres umieszczony na futerale wiolonczeli. Czy przeczucie nie myli dziewczynki? Kim są tytułowe dachołazy i czy pomogą jej w poszukiwaniach?”
~ Opis z tylnej okładki

Muszę przede wszystkim zaznaczyć, że książka przeznaczona jest dla młodszej młodzieży, a w zasadzie dla dzieci w wieku 10-12 lat. Jednak ja wręcz połknęłam tę książkę. Czytałam ją przez dwa wieczory – z braku czasu, ponieważ gdybym mogła – przeczytałabym ją za jednym zamachem. Co najważniejsze: w ciągu dnia non stop książka krążyła po mojej głowie, tak mocno wciągnęła mnie do swojego świata. Powieść ma zaledwie 264 strony, zapisane dużym drukiem, więc czyta się ją naprawdę szybko, ale to, jaki stwarza klimat na tak niewielu kartach, jest naprawdę niesamowite.

Wielu czytelników, uczniów, rodziców często podaje w wątpliwość prawidłowość i dopasowanie do wymagań młodych uczniów kanonu lektur. Uważam, że „Dachołazy” sprawdziłyby się w tej roli doskonale. Świeża, nowoczesna opowieść o zmaganiu się z przeciwnościami losu, która dodaje otuchy i nadziei czytelnikowi. Główna dewiza, jaką kierują się Sophie i Charles brzmi „nigdy nie przekreślaj możliwego” – nawet dzięki temu młody człowiek, do którego kierowana jest przede wszystkim ta książka, może uwierzyć w siebie i pozwolić sobie na wiarę w spełnienie marzeń. Myślę, że w tej pozycji można znaleźć wiele mądrości, które powinny przekazywać lektury szkolne.

„Dachołazy” są książką uniwersalną. Chociaż główną bohaterką jest dziewczynka, to nie jest to typowo „dziewczęca” opowieść. Na kartach powieści postacie przeżywają całe mnóstwo przygód, dzięki czemu chłopcy mogą się w niej zauroczyć równie mocno. Jeśli o ten aspekt chodzi, porównałabym odrobinę tę książkę do powieści Ireny Jurgielewiczowej „Ten obcy”. Klimat dosyć mocno przypomina właśnie wnętrze tej książki. Jednocześnie „Dachołazy” są czymś zupełnie nowym, z taką książką jeszcze nie miałam nigdy do czynienia.

Takich książek powinno być znacznie więcej. Takich, które zabierają czytelnika w przygodę, które pozwalają mu przeżywać wszystkie emocje wraz z bohaterem, takie, które trzymają w napięciu do samego końca, cały czas dając nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Takich, które pozwalają dzieciom marzyć, śmiało odkrywać świat, wierzyć w siebie, w swoje marzenia i możliwości. Takich, dzięki którym młody człowiek zdobywa pewność siebie. W dzisiejszym świecie niezwyle ciężko zaszczepić w dziecku te pozytywne cechy dlatego ważne jest, aby każdy przekaz dawał mu wiarę w siebie. Katherine Rundell w tej książce właśnie to uczyniła.

Cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę, świetnie się przy niej bawiłam, a dodatkowo uważam, że sama sporo z niej wyniosłam. Powieść, gdy tylko będę miała taką możliwość, poślę dalej w świat, podsunę pod nos młodym czytelnikom, żeby oni też poznali ten wspaniały świat oraz dowiedzieli się, kim są tytułowe dachołazy. Wam również serdecznie polecam tę książkę, niezależnie od wieku – na pewno się w niej zakochacie.

Anita Szynal


Autor: Katherine Rundell
Tłumaczenie: Tomasz Bieroń
Tytuł: Dachołazy
Tytuł oryginalny: Rooftoppers
Wydawnictwo: Poradnia K
Wydanie: pierwsze
Data wydania: 2017-10-25
Kategoria: literatura dziecięca
ISBN: 978-83-63960-88-9
Liczba stron: 264
Ocena: 8/10


Szkrabajek

Cześć, moi milusińscy. Jestem Szkrabajek, a to moje małe królestwo- z biblioteczką i regałem wspaniałych gier i filmów. Na naszej polanie chyba nikt nie jest tak oczytany jak ja. Uwielbiam się bawić, czytać i sprawdzać, co w trawie piszczy, chyba jak każdy robaczek, prawda? Na szczęście nie muszę zajmować się tym sam. Stworzyły mnie mamy i ciocie, które szukały miejsca, będącego spełnieniem marzeń dzieci w ich rodzinkach.

Leave a comment

Related Posts


Przeczytaj również

Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą – Charles Dickens, Lisa Aisato

Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą – Charles Dickens, Lisa Aisato

Szkrabajeklis 8, 2023

Ebenezer Scrooge nienawidzi świąt. Wiemy to my, wiedzieli to nasi rodzice, wiedzą to pewnie również nasze dzieci. Ta historia jest…

Kot-o-ciaki. Złota Księga Bajek – Opracowanie zbiorowe

Kot-o-ciaki. Złota Księga Bajek – Opracowanie zbiorowe

Szkrabajekgru 11, 2020

Kot-o-ciaki. Złota Księga Bajek – Opracowanie zbiorowe Kim są Kotociaki? To wesoła rodzina, w której skład wchodzą: Mamusia i Tatuś,…

dummy-img

Przekroje. Owoce i warzywa – Agnieszka Sowińska

Kasialip 2, 2020

Warzywa i owoce są pyszne i warto włączyć je do codziennego jadłospisu. O ile dorośli świetnie zdają sobie z tego…

Kicia Kocia na święta!

Kicia Kocia na święta!

Kasialis 24, 2022

  Kicia Kocia i Nunuś. Czekamy na święta Nunuś już nie może się doczekać Gwiazdki. Razem z Kicią Kocią otwierają…

Kupa faktów o smrodzie, czyli co i dlaczego ludziom cuchnie, trąci i zalatuje – Edward Kay

Kupa faktów o smrodzie, czyli co i dlaczego ludziom cuchnie, trąci i zalatuje – Edward Kay

Szkrabajeklis 3, 2023

„Dwie trzecie objętości rekiniego mózgu odpowiada wyłącznie za zmysł węchu”. „Kupa faktów o kupie, czyli czego lepiej nie wąchać” Edwarda…