Recenzja komiksu Gargulce Zły sobowtór
Jedna siostra to masakra, ale jak ta jedna się rozdwoi to już w ogóle brak słów. Choć przyznać trzeba, że ta druga lepiej traktuje Grześka. Chłopak mimo to musi udać się w przeszłość, by naprawić ich błędy i zjednoczyć siostrę w jedno.
Kocham „Gargulce” za ich nieprzewidywalność, tempo, humorystyczne podejście do kłopotów Grzesia, kamienny (sic!) spokój Fidiasza. Ogólnie to kocham Fidiasza w całej jego kamiennej postaci, ale to nie jest żadna tajemnica. W tym tomie jest go jak dla mnie za mało, ale robi to, co potrafi najlepiej, czyli dyryguje Grzesiem na najwyższym poziomie. Mimo braku, jak dla mnie kluczowej postaci, nie da się w tym tomie nudzić. I nie mogę się tylko zdecydować, czy na największą uwagę zasługuje pogoń na wielkim pluszaku, czy może jednak rozmowa z niedźwiedziem polarnym. O tak, to są moje dwie ulubione sceny, ale równie dobrych jest w tym zeszycie na pęczki. Chwilami jest zabawnie, szczególnie, jak ścigają sobowtóra, zgodnie prosząc mamę o wyjazd na basen, a chwilami dość mrocznie, gdy schodzimy wraz z bohaterami pod kolegiatę. Cały czas akcja posuwa się jednak do przodu, magiczne istoty są coraz bardziej zaopiekowane, a ciotka coraz bardziej wkurzona utratą kontroli.
Tym razem nie skaczemy w czasie tak często. Jest jedno przejście i czas spędzony tam jest zdecydowanie dłuższy. Łatwiej się więc połapać, choć, jak i w poprzednich częściach nie ma z tym problemu, bo zmiany w czasie związane są bezpośrednio nie tylko ze zmianą stylu ubierania, ale również ze zmianą kolorystyki rysunków. Pomysł bardzo trafiony zważywszy choćby na to, że w przeszłości nie dysponowano takimi barwnikami, by uzyskać nasze teraźniejsze kolory.
Z każdym tomem bawię się coraz lepiej. Im więcej Grześ umie, im bardziej rośnie jego pewność siebie, tym przyjemniej czyta mi się wszystko. Lubię obserwować, jak dorasta, jak radzi sobie z kolejnymi rzeczami, staje się bardziej odpowiedzialny i wyważony. To już nie jest ten nie do końca rozgarnięty Grześ, tylko naprawdę fajny Grzesiek, któremu można powierzyć w dłonie los wielu istot.
Jeżeli ktoś nie czytał poprzednich tomów, koniecznie musi to nadrobić, bo zdecydowanie nie połapie się w treści. Każdy kolejny jest związany z poprzednimi, akcja oplata się coraz mocniej i nie sposób iść dalej bez znajomości poprzednich przygód. Jednak naprawdę warto wrócić i zaznajomić się z całą serią. Na pewno nie będziecie żałować, bo każdy kolejny tom jest lepszy od poprzedniego.
Katarzyna Boroń
Scenariusz: Denis-Pierre Filippi
Rysunki: Silvio Camboni
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Tytuł: Gargulce. Zły sobowtór
Tytuł oryginału: Gargouilles 5. Le Double Malefique
Seria i nr tomu: Gargulce, tom 5
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: Miękka oprawa ze skrzydełkami
Data wydania: 23 kwietnia 2025
Kategoria: Komiks fantasy, przygodowy
ISBN: 9788328174115
Liczba stron: 48