Zmora. Czarolina. Tom 4-Douye Sylvia, Antista Paola

Date
maj, 05, 2022

Z tajemnicami zawsze jest tak, że w końcu ktoś podejmie się znalezienia rozwiązania dla każdej z nich. Owszem niekiedy nie jesteśmy gotowi by w pełni odkryć jej głębie, tylko że los nie daje nam wyjścia. Raz rozpoczęta podróż musi zakończyć się odnalezieniem sedna. Czarolina wciąż jest pośrodku tej magicznej wyprawy. Wciąż kocha wszelkie magiczne istoty i chce nauczyć się im pomagać, jednak sytuacja nieco się skomplikowała. Gdy przyjaciele wraz z profesorem szukają rozwiązania kłopotów, w jakie wpadła dziewczyna, ta tkwi między jawą a snem. Wyspa Vorn wciąż zaskakuje magią i tajemnicami. Tam, gdzie fantastykolodzy badają stwory z mitów, legend i wszelkich znanych nam baśni, na rozwiązanie czeka nie jeden wątek. Kto zamieniał istoty w szklane posągi? Kim jest przybysz, który posiadał tylko szkielet? Jakie tajemnice ma profesor Balzar, a jakie Madame C? Czy istnieje sposób na odgonienie zwiastuna? Odpowiedzi majaczą na horyzoncie i już wkrótce je poznacie, choć powolutku i nie od razu.

Zmora

Czarolina już na stałe zagościła w naszych sercach i na półce. Nie mogło zabraknąć więc czasu spędzonego z czwartym już tomem tej magicznej i pobudzającej wyobraźnie opowieści. Zmora nadaje dynamiki biegowi wydarzeń, który, choć odkrywa przed nami sporo kart, nadal skrywa wiele w swym tle. Wyspa Vorn wciąż jest przepiękna, magiczna i zachwycająca, a historia Czaroliny zdaje się rozjaśniać z każdą przewracaną stroną. Warstwa tekstowa zachwyca lekkością, detalami i pomysłem na rozwój fabuły. Czytelnik wciąż chce więcej, a nawet to, co dostaje, nie wystarcza, by zaspokoić ciekawość i głód przygody. Tym razem więcej tu akcji między bohaterami, niźli samych stworzeń, ale nie umniejsza to przyjemności z czytania. Całość jest zachwycająca. Zmora trzyma poziom poprzednich tomów i świetnie wpisuje się tematyką. Mamy okazje dostrzec całkiem inne oblicza niektórych postaci i dowiedzieć się więcej o tym, jak trafili na wyspę.

Wśród bohaterów

Tu zaskoczeniom nie ma końca. Autorka ciekawie i realnie prowadzi swoich bohaterów ku przygodzie, nie zapominając równocześnie o głębi każdego z nich. Są różni i wciąż odkrywają, na co ich stać, jednocześnie uczą się empatii i spostrzegawczości. Czarolina jest tu niezwykle ważną postacią, ale pozostali umiejętnie walczą o zapamiętanie. Tajemnice wyspy powoli absorbują każdego i odsłaniają coraz więcej. Jestem zachwycona doborem tematyki. Zmora bowiem to kopalnia, pełna magii i problemów, które dotknąć mogą nas wszystkich. Od odkrycia własnych korzeni, przepracowania tego, że jest się adoptowanym czy odstaje od rówieśników. Czarolina i przyjaciele muszą mierzyć się z tym osobno i powoli dojść do tego, że raźniej w grupie.

Wśród ilustracji

Gdyby nie obraz, nasz mózg z pewnością nieco inaczej odbierałby opowieści o wyspie Vorn. Nie byłoby to złe, ale z pewnością inne dla każdego. Na szczęście kreska po raz kolejny idealnie wpasowała się każdym zawijasem, pociągnięciem czy postawioną kropką i wypełnieniem tej historii kolorem. Baśniowe krajobrazy, magiczne istoty i przepiękne barwy witające nas na poszczególnych stronach są idealnym dopełnieniem porywającej fabuły. Wciągająca, pobudzająca wyobraźnie i czarująca opowieść zmalowana w nietuzinkowym stylu. Każda ilustracja odzwierciedla dynamikę, emocje bohaterów i hipnotyzuje czytelnika na długie minuty. Kilkukrotna lektura daje nam możliwość dostrzeżenia detali i podziwiania bajkowych miejsc.

Podsumowanie

Zmora daje nam to, co do tej pory sprawiało, że z utęsknieniem czekaliśmy na kolejne odsłony historii Czaroliny i przyjaciół z wyspy Vorn. Tym razem zaczynają pojawiać się odpowiedzi, które, choć odsłaniają niewiele, to dają do zrozumienia, że ta prze magiczna, bajkowa i intrygująca opowieść chyli się ku końcowi. Ponownie zakochaliśmy się w humorze, zagadkach i magicznych stworzeniach, które aż się proszą o przytulenie i ratunek. Zachwyci was fabuła, kreacja postaci i ilustracje, które dopełniają całość i nadają jej głębi.


Scenariusz: Sylvia Douye

Rysunki: Paola Antista

Tłumaczenie: Maria Mosiewicz 

Tytuł: Zmora 

Tytuł oryginału: Sorceline – Tome 04: Rêve et cauchemort!

Seria i nr tomu: Czarolina (tom 4)

Wydawnictwo: Egmont 

Wydanie: pierwsze 

Data wydania: 2022-04-13

Kategoria: fantastyka, komiks 

ISBN: 9788328150669

Liczba stron:48


Marta

Mama Amelki i Antka. Miłośniczka słowa pisanego i powieści graficznych. Niezmiennie szuka swojego azylu prowadząc bloga martawsrodksiazek.pl. Kilka słów o mnie? Cóż, dusza zanurzona w fantastyce z sercem z czystego romansu, łaknę przygód i szczypty strachu, z codziennością wypełnioną literaturą dziecięcą w tle. Gdy nie czytam, tworze i na wiele sposobów wyrażam siebie.

Leave a comment

Related Posts


Przeczytaj również

Balonowa 5 – Mikołaj Pasiński

Balonowa 5 – Mikołaj Pasiński

Szkrabajekgru 6, 2020

Balonowa 5 – Mikołaj Pasiński Ta książka, pod względem ilustracji, to prawdziwa podróż w krainę fantazji. Ilustracje prowadzą nas przez…

Krowa Matylda nie chce się kąpać –

Krowa Matylda nie chce się kąpać –

Szkrabajeksty 24, 2022

Krowa Matylda nie chce się kąpać Krowa Matylda szybko stała się ulubienicą mojej pociechy. Od kilku dobrych tygodni to właśnie…

Sherlock Holmes. Studium w Szkarłacie – Arthur Conan Doyle

Sherlock Holmes. Studium w Szkarłacie – Arthur Conan Doyle

Szkrabajeksty 10, 2021

Sherlock Holmes. Studium w Szkarłacie – Arthur Conan Doyle Uwielbiam kryminalne opowieści, a zwłaszcza cenne perełki klasyki, w niezwykły sposób…

Pucio rośnie zdrowo – nowe przygody ukochanego bohatera!

Pucio rośnie zdrowo – nowe przygody ukochanego bohatera!

Kasiasty 2, 2023

Rośnij zdrowo z Puciem! Pucio jest zawsze chętny do zabawy! Poćwicz razem z nim: pomachaj rękami, pokiwaj głową i potup…

Babciu, dziadku, jak to wtedy było.

Babciu, dziadku, jak to wtedy było.

Szkrabajeklis 29, 2021

Babciu, dziadku, jak to wtedy było. Najtrudniejszym zadaniem, jakie może postawić sobie twórca zabawek, gier i wszelkiej maści rozrywek, jest…