Szczypta magii – Michelle Harrison

Date
gru, 04, 2020

Szczypta magii – Michelle Harrison

Nie jest tajemnicą, że nigdy nie wyrosłam z książek dla dzieci i młodzieży. Już jako dorosła osoba wciąż z niesamowitą przyjemnością sięgam po tego typu literaturę i mało kiedy czuję się zawiedziona. Tym razem trafiłam na naprawdę niesamowite wydanie cyklu Szczypta Magii, czyli dwóch książek autorstwa Michelle Harrison. Dziś opowiem Wam o pierwszej z nich.

Szczypta magii to opowieść o trzech siostrach Wspacznych, które wychowuje babcia. Jednak ich dosyć sielankowe jak dotąd życie odmienia się pewnego dnia, gdy dziewczęta dowiadują się, że ciąży na nich klątwa rzucona przed 150 laty. Wszystkie kobiety z rodu Wspacznych nie mogą bowiem opuścić Wronoskału, a każda próba przekroczenia jego granic kończy się śmiercią następującą tuż po zmierzchu. Charlie, Betty i Fliss – nasze trzy główne bohaterki, postanawiają zdjąć czar, ale bieg wydarzeń sprawia, że dziewczęta nie mają zbyt dużo szczęścia. Niefortunny los uruchamia klątwę i od teraz Wspaczne ścigają się z upływającym czasem na śmierć i życie.

Na samym początku muszę podkreślić, jak pięknie została wydana ta seria. Zarówno Szczypta magii, jak i jej druga część Odrobina czarów mają w sobie coś niezwykle urokliwego. Projekt okładki jest taki sam, jak jej oryginał, co zdecydowanie wychodzi na plus. Twarda oprawa dodaje książkom atrakcyjności, dlatego też na półce prezentują się rewelacyjnie. W środku powieści znajdziemy mapę, a każdy rozdział rozpoczyna się malutką ikoną przedstawiającą profil jednej z sióstr Wspacznych lub przedmiot, o którym dany fragment traktuje. Po raz kolejny jestem zachwycona wydaniem książki od Wydawnictwa Literackiego, zatem i im należą się ukłony.

Uważam, że świat przedstawiony w powieści jest świetnie skonstruowany. Książkę czytało mi się rewelacyjnie, bieg wydarzeń nie pozostawiał momentu na odpoczynek i wciąż starałam się znaleźć rozwiązanie trudnej sytuacji dziewcząt. To, że nie rozwikłałam sama zagadki, może być kolejnym argumentem polecającym książkę. Powieść skierowana jest do młodzieży w wieku około 12 lat, dlatego też, jako dorosły czytelnik mogłam zauważyć pewne niejasności w fabule, o których młodszy czytelnik nie miałby pojęcia, więc nie będę o nich wspominać. Uważam, że nie warto zawracać sobie głowy takimi drobnostkami i nie będę brała pod uwagę tych jakże niewielkich mankamentów podczas wystawiania oceny.

W tej powieści fantasy mamy zarysowane dwie główne linie fabuły. Jedna dzieje się w czasie rzeczywistym, gdzie podążamy wraz z dziewczętami, a w zasadzie ze środkową siostrą Betty, przez którą to właściwie dzieje się cała akcja i od której to wszystko się zaczęło. Druga linia natomiast zabiera nas w przeszłość, gdzie dowiadujemy się o korzeniach klątwy, i gdzie możemy szukać (choć chyba na próżno) rozwiązania zagadki. Moim zdaniem jest to rewelacyjny zabieg. Choć jest to dosyć oczywisty sposób powrotu do wcześniejszych wydarzeń, w tej książce wydał mi się jak najbardziej właściwy, a do tego doskonale wykonany. Autorka nie pokusiła się tutaj o nadużywanie starszego języka, czy chociażby opisy ówczesnego życia, przez co odbiorca nie zniechęca się do czytania, a jednocześnie mamy pełną świadomość powrotu do dawnych czasów i możemy ze swobodą analizować przebieg wydarzeń.

Należy tutaj wspomnieć też o magii, bo przecież o tym właśnie, jak sam tytuł wskazuje, jest ta książka. Jak na powieść dla młodszej młodzieży, to myślę, że została przedstawiona prawidłowo, choć według mnie było jej odrobinę za mało. Szczypta magii, faktycznie posiada jedynie szczyptę magii i prędzej nazwałabym ją przygodówką z elementami magicznymi, niż literaturą fantasy, którą w rzeczywistości jest. Nie umniejsza to faktu, że bawiłam się rewelacyjnie. Wir wydarzeń porwał mnie od samego początku i wręcz nie mogłam się od niego oderwać do ostatnich stron.

Polecam tę książkę szczególnie młodszym czytelnikom, chociaż nie odradzam i tym starszym. Jeśli po mojej recenzji uznacie, że coś Was w niej zaintrygowało, to śmiało! Ja od razu zabieram się za następną część, o której będziecie mogli przeczytać już niebawem.

Anita Szynal-Wójtowicz


Autor: Michelle Harrison

Tłumaczenie: Łukasz Małecki

Ilustrator: Michelle Harrison

Tytuł: Szczypta magii

Tytuł oryginalny: A Pinch of Magic

Seria i nr tomu: Szczypta magii tom I

Wydawnictwo: Literackie

Wydanie: pierwsze

Data wydania: 11.03.2020 r.

Kategoria: literatura młodzieżowa

ISBN: 978-83-08-07013-0

★★★★★★★


Szkrabajek

Cześć, moi milusińscy. Jestem Szkrabajek, a to moje małe królestwo- z biblioteczką i regałem wspaniałych gier i filmów. Na naszej polanie chyba nikt nie jest tak oczytany jak ja. Uwielbiam się bawić, czytać i sprawdzać, co w trawie piszczy, chyba jak każdy robaczek, prawda? Na szczęście nie muszę zajmować się tym sam. Stworzyły mnie mamy i ciocie, które szukały miejsca, będącego spełnieniem marzeń dzieci w ich rodzinkach.

Leave a comment

Related Posts


Przeczytaj również

Zapowiedź: Zielona łódź podwodna Przedziadka

Zapowiedź: Zielona łódź podwodna Przedziadka

Szkrabajekwrz 10, 2021

Wskocz na pokład magicznej zielonej łodzi podwodnej Przedziadka, by dołączyć do poszukiwań Przebabci. Przygotuj się na lot ponad chmurami i…

Mamo, nie krzycz

Mamo, nie krzycz

Szkrabajekkwi 6, 2023

Poradniki wychowania zwykle są albo bardzo trudne do zrozumienia przez nieprzystosowanego do żargonu psychologicznego rodzica albo podają gotowe rozwiązania. Ta…

Minionki Dobble

Minionki Dobble

Kasiawrz 2, 2021

Kto nie zna Minionków? Przygody tych sympatycznych, żółtych stworzonek i ich przyjaciela Gru, podbiły serca widzów na całym świecie. Bohaterowie animacji opanowały…

Operacja bałwan – Jorn Lier Horst

Operacja bałwan – Jorn Lier Horst

Szkrabajeksty 5, 2021

Operacja bałwan – Jorn Lier Horst “Tajemnicze sprawy to nasza specjalność.” Wcześniej zaprezentowałam “Operację Rupieciarz”, wypełnioną kryminalnymi nutami powieść dla…

Fałszywy detektyw. Klasyka dla dzieci – Dariusz Rekosz

Fałszywy detektyw. Klasyka dla dzieci – Dariusz Rekosz

Szkrabajeksie 24, 2021

Fałszywy detektyw. Klasyka dla dzieci – Dariusz Rekosz “Nie wiesz nawet, ile ciekawych rzeczy można się dowiedzieć z samej obserwacji…