ULUBIENI BOHATEROWIE Z BAJEK DISNEYA

Date
cze, 19, 2020

Kto z nas nie zna choć jednej bajki Disney’a – czy to wersji animowanej czy książkowej? Chyba nie znajdzie się naprawdę nikt! Jestem jeszcze tym pokoleniem, które czekało na cosobotni film tej wytwórni nadawany bodajże na TV2 czy niedzielną dobranockę. To były czasy! Dziś, kiedy spokojnie można na platformach streamingowych znaleźć właściwie wszystkie seriale i filmy tego genialnego studia, przedstawiam moją ulubioną dziesiątkę bohaterów Disney’a, których kocham za to, że nie udają tego, jacy są naprawdę.

10. Gburek z „Królewny Śnieżki”

Nie znam innych krasnoludków z „Królewny Śnieżki” (może poza Gapciem), bo w sumie mógłby zostać tylko on: Gburek. To postać wręcz ikoniczna! Zrzędliwy jest, no cóż, zrzędliwy wobec wszystkiego i wszystkich. Trzeba trochę talentu, żeby być tak obrażonym na wszystko. Nie jest to jednak postać jednowymiarowa, o nie! W rzeczywistości był wielokrotnie pokazywany jak ukrywa głęboko w sobie uczucia np. sympatii do Królewny Śnieżki. W rzeczywistości wychodzi pod koniec i jest to naprawdę miły akcent. Scenarzyści mogli sprawiać, że cały czas będzie zrzędliwy, ale fakt, że daje mu więcej emocji, pokazuje wysiłek bohatera, który często jest przedstawiany z żartobliwym tonem. Szczerze mówiąc, jest oryginałem Złości z „W głowie się nie mieści” (też postać z filmu Disney’a).

9. Maleństwo z serii o Kubusiu Puchatku

Roo to fikcyjna postać stworzona w 1926 r. przez A. A. Milne’a i po raz pierwszy opisana w książce „Kubuś Puchatek”. To młody kangur, a jego matką jest Kanga. Podobnie jak większość innych postci tego autora także Roo opiera się na pluszowym zwierzęciu, które należało do syna Milne’a, Christophera Robina Milne’a. Pierwszy film Disney’a z 1974 roku z udziałem Roo opiera się właśnie na książkach Milne’a. Maleństwo jest rozbrykane, nie lubi się kąpać czy przyjmować tranu, ale jest odważne i nie ma żadnych stereotypów na temat innych, co sprawia, że zaprzyjaźnia się z nieznajomymi jak Lumpek. Zadaje wiele pytań, czasem bardzo kłopotliwych i bezpośrdnich.

8. Marie z „Aryskotratów”

Ach tak, słodka Marie. Ta mała to taki odważny kot z wyższych sfer. Jest idealną mieszanką kobiecości i chłopczycy. To dama, a damy, jak sama mawia, nie zaczynają walk, ale mogą je ukończyć. Nie boi się stanąć w obronie, a przy tym to tona chodzącej słodyczy. Każdy by chciał mieć takiego kociaka!

7. Baymax z „Wielkiej szóstki”

Baymax to najprzyjemniejszy robot, jaki pojawił się w ostatnich latach w animacjach. Ma tak prostą osobowość, a sporo o nim mówi nie opowiedziana historia, a to jak działa, przemieszcza się i reaguje na zagrożenia. Jego celem jest pomaganie ludziom, ale pod innymi względami także „zastępuje” Hiro jego brata. Jest tak niewinnym chodzącym balonikiem, co czyni go postacią tylko do kochania.

6. Mushu z „Mulan”

Posiadanie smoka jako pomocnika brzmi niesamowicie, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że jest on wielkości małej jaszczurki. Ale to nie powstrzymuje go przed byciem świetną postacią. Jest zabawny i bardzo pomocny przez cały film. Nie tylko udziela Mulan lekcji i rad, ale także podejmuje działania, aby pomóc jej czy uratować ją przed niebezpieczeństwem. Pewnie, może jest trochę nieuprzejmy i przesadzony, ale czy bycie smokiem takie nie powinno być?

5. Kronk z „Nowych szat króla”

Prawdopodobnie jedną z najlepiej zaprojektowanych postaci tego filmu są złoczyńcy, a Kronk jest moim ulubionym. Przeważnie służy jako pomocnik dla Izmy, ale nie jest do końca idiotą ani ignorantem. Nie boi się pokazywać i robić rzeczy, które lubi, takich jak rozmawianie z wiewiórkami i gotowanie. Jako chodząca góra mięśni wychodzi spod stereotypu osiłka-pomocnika. I to jest w tym najlepsze!

4. Płomyk z „Pięknej i Bestii”

Nie jestem w 100% pewna, jak opisać, dlaczego lubię tą postać. Mam na myśli, że jest zabawny i ma opiekuńczą osobowość, ale naprawdę sporo bohaterów Disney’a ma te cechy. Chyba najbardziej chodzi mi o zmianie tonu, jaki zawsze następuje po jego wejściu na ekran. Wydaje się również, że wprowadza przyjazny i nieco romantyczny nastrój w smutne i straszne życie na zamku Bestii.

3. Boo z „Potwory i spółka”

Wiecie, że Boo tak naprawdę ma imię i jest ono pokazane w filmie? To Mary! Jej imię jest na jednej z kartek z rysunkami, które wręcza Sully’emu. Boo jest na oko 2-letnim dzieckiem, które uciekło ze swojego pokoju do świata straszydeł ze snów. Boo jest uroczym maluchem, który jest ciekawy i naiwny. Potrafi mówić, ale tak naprawdę zrozumiemy z jej dziecięcej mowy niewiele. Ot, „Kotek” czy „Mike Wazowski!”. Ale już pod innymi względami jest zaawansowana jak na swój wiek, na przykład jest już przeszkolona w zakresie korzystania z nocnika.

2. Marble Pines z „Wodogrzmotów Małych”

Starsza o pięć minut siostra Dippera, która wraz z nim spędza wakacje w chacie wujka Stanka w  Wodogrzmotach Małych, to dziewczynka, z którą na bank bym się kumplowała jako dziecko. Może nie miałam sama fazy na tęcze, brokat czy romanse, ale zawsze robi to, co uważa za najlepsze, w każdej sytuacji, z wielkim,  upstrzonym aparatem ortodontycznym uśmiechem. Mabel jest szalona i nie lubi nikogo, kto sprzeciwia się jej bratu. Ma świnkę o imieniu Naboki. Wydawać by się mogło, że jest tylko dodatkiem do Dippera, głównego bohatera, lecz jako siostra-bliźniaczka jest niezbędna do wszystkiego, co przydarza się bratu, także walk. Niezwykle wesoła osóbka.

1. Dr Heinz Dundersztyc z „Finasza i Ferba”

Choć uczyłam się niemieckiego, to nazwiska tego pana musiałam wyszukać w internecie, by napisać je poprawnie. Heinz to naprawdę zabawny i nieco tragiczny czarny charakter. Chodzi mi o to, że jest antagonistą z nazwy, a wychodzi… jak zawsze. Ma tak wiele anegdotycznych historii z przeszłości czy nietrafionych pomysłów, że nawet sam to wyśmiewa. Jest bardzo poczciwym złoczyńcom i jak przychodzi co do czego to potrafi nawet walczyć w służbie dobra. Najlepiej chyba zaprojektowany antagonista Disney’a.

 

Monika Kilijańska

Szkrabajek

Cześć, moi milusińscy. Jestem Szkrabajek, a to moje małe królestwo- z biblioteczką i regałem wspaniałych gier i filmów. Na naszej polanie chyba nikt nie jest tak oczytany jak ja. Uwielbiam się bawić, czytać i sprawdzać, co w trawie piszczy, chyba jak każdy robaczek, prawda? Na szczęście nie muszę zajmować się tym sam. Stworzyły mnie mamy i ciocie, które szukały miejsca, będącego spełnieniem marzeń dzieci w ich rodzinkach.

Leave a comment

Related Posts


Przeczytaj również

Nowości w filmowym świecie: Pati i klątwa Posejdona

Nowości w filmowym świecie: Pati i klątwa Posejdona

Vickylis 8, 2023

Wielka przygoda małych bohaterów! Nieustraszona mysz Pati i jej koci przyjaciel Sam wyruszają w pełną przygód podróż po starożytnej Grecji.…

Gdzie się schował piesek?

Gdzie się schował piesek?

Vickysie 18, 2025

Gdzie się schował piesek? to nowa książeczka z serii Zabawa w chowanego. Akademia Mądrego Dziecka. Duże, filcowe klapki, odporne na ciągnięcie, zapewniają…

Dlaczego Twoje dziecko potrzebuje okularów przeciwsłonecznych?

Dlaczego Twoje dziecko potrzebuje okularów przeciwsłonecznych?

Szkrabajeklip 25, 2025

Słońce daje nam światło. Daje nam też energię. To niepodważalny fakt. Jednak niesie ze sobą również zagrożenie – niewidoczne promieniowanie…

Podróżnik – D-P Filippi

Podróżnik – D-P Filippi

Szkrabajekmar 13, 2024

Grzesiek zmienia miejsce zamieszkania. Wcale nie podoba mu się sąsiedztwo gotyckiej kolegiaty i cytadeli. Do tego zmienia również szkołę. Bez…

To Twój dom Tosiu – Linda Chapman

To Twój dom Tosiu – Linda Chapman

Szkrabajekkwi 14, 2021

To Twój dom Tosiu – Linda Chapman Książki o ratowaniu małych zwierzątek, takie jak „To twój dom, Tosiu”, w jakiś…