Przyznaję się, ja, pięćdziesięcioletnia kobieta, zakochałam się bez pamięci w tej książce, jest fenomenalna, wspaniała, cudowna. Zastanawiam się, czy to dlatego, że mam już bogate doświadczenie życiowe, wiele przeszłam sama z sobą, z otaczającymi mnie ludźmi i zewnętrznym światem, a może dlatego, że wciąż drzemie we mnie dziecko sprzed pół wieku. Bo czyż my, choć z czasem zmieniamy wiele aspektów w życiu, podlegamy procesowi dorosłości, to i tak magicznie trzymamy się tej pierwszej poznanej przez nas wersji samych siebie? Kiedy książka pieszczotliwie i intensywnie dotyka mojej tożsamości, wiele przekazuje w najprzyjemniejszy sposób, to w pełni zasługuje na maksymalną notę. Oprócz poznania historii niezwykłej gromadki, będącej w swoistej podróży życia, wyciągamy także mnóstwo materiału do przemyśleń i zadumy, czegoś tak bardzo poszukiwanego w przygodach czytelniczych, cennego ducha akceptacji, zrozumienia, szacunku, przyjaźni i miłości. Urzekające poczucie wolnej myśli, docieranie do najgłębszych warstw własnej tożsamości, a co ważne, pamiętanie przy tym o potrzebach i obecności innych, właściwej hierarchii elementów i wartości składających się na człowieczeństwo. Warto przeczytać, sprezentować młodym czytelnikom, wspólnie z nimi przeżyć zawartość stron, porozmawiać o chłopcu, krecie, lisie i koniu, rozważyć ich spostrzeżenia i rozmyślania.
Wydawałoby się, że przesłania odnoszą się do oczywistych, znanych już wcześniej prawd, a jednak przypominanie ich nigdy się nie znudzi. Skupiają uwagę na tym, co tworzy osobowość człowieka, nadaje koloryt, prowadzi do spełnienia i satysfakcji w codzienności, odcina się od fałszywych otoczek, opakowań i pozorów. Pierwszorzędne doznania, bo po poznaniu zaledwie jednej czy dwóch stron, zamykamy oczy, koncentrujemy się na rozwinięciu zasugerowanej myśli, bierzemy ją do serca i przez osobisty pryzmat formujemy i potęgujemy. Wspaniałe ilustracje powodują, że przechodzi przez nas dreszcz gorących uczuć. Piękna i atrakcyjna oprawa graficzna jest równorzędnym, obok słowa, narratorem. Język prosty i czytelny, ale jak wiele w nim treści, rysunki często jakby niedokończone, ale jak pięknie oddają istotę opowieści. Bardzo się cieszę, że właśnie ta publikacja wpadła w moje ręce, kiedy pojawił się trudny i wymagający okres w życiu. Pomogła mi go przejść jak najłagodniej, biorąc pod uwagę okoliczności, dostarczyła wyczekiwanej radości i serdecznego uśmiechu. Czule otuliła obecnością, zachęciła do dalszej realizacji marzeń, nawet jeśli los mało uśmiechał się ostatnio, poruszyła wszystkie struny dobrych emocji. Nie potrafiłam wybrać jednego cytatu do opisu wrażeń po spotkaniu z książka, zatem pozostawiam i tę ciekawą myśl: “Widzimy tylko to, co jest poza nami, a prawie wszystko dzieje się w nas.”.
Izabela Pycio
Tytuł: „Chłopiec, kret, lis i koń”
Autor: Charlie Mackesy
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 13.11.2019
Tłumaczenie: Magdalena Słysz
Ilość stron: 128