Kraina smoków – Cornelia Funke
Każdy z nas pragnie mieć swoje miejsce na ziemi, gdzie będzie czuł się bezpiecznie. Lubimy mieć pewność, że nikt nam tego nie odbierze, że zawsze możemy wrócić do domu i się w nim schronić. Niekiedy jednak ktoś nas z tego ograbia, z chęci zemsty, czy też posiadania wszystkiego na własność… ludzie robią to ludziom, ale i niestety też zwierzętom. Nawet tym magicznym.
Zarys fabuły
Istnieje na świecie dolina, w której schroniły się ostatnie smoki na ziemi. Są pewni, że ludzie zostawią im ten skrawek miejsca. Niestety jest jednak inaczej i smoki muszą szukać dla siebie nowego domu. Jest to już bardzo trudne, jednak słyszeli, że istnieje gdzieś Skraj Nieba – tam mogłyby już zawsze żyć szczęśliwie i spokojnie. Niestety wielu z nich uważa to za bajkę i są zrezygnowani, nie rozumieją też Lunga, który postanawia poszukać tego azylu. Na wyprawę udaje się wraz z kobaldką Siarczynką, a po drodze spotyka ich mnóstwo przygód. Czy odnajdą poszukiwany Skraj Nieba?
Cornelia Funke oczarowała mnie swoją trylogią Atramentowy świat i od tego czasu czytam wszystko, co autorka napisze. Nigdy jeszcze się nie zawiodłam i tym razem nie było inaczej.
Moje wrażenia
Dawno nie czytałam dobrej młodzieżowej fantastyki i sięgając po książkę Kraina smoków, oczekiwałam wciągającej powieści przygodowej z dobrze wykreowanymi postaciami. I Cornelia Funke mi to dała. Od pierwszych stron wciągnęłam się w wir wydarzeń, z zaciekawieniem obserwowałam rozwój wątków oraz to jak świat fantastyczny łączy się z naszym. Akcja toczy się szybko, ale łatwo było mi się we wszystkim odnaleźć. Autorka bez wątpienia ma wyobraźnię i potrafi przelać swoje pomysły na papier, książka jest zabawna, wciągająca i skrywa w sobie pewne wartości. Jestem pewna, że ta powieść pochłonie nie tylko nastolatka, ale i dorosłego fana smoków.
Słów kilka o postaciach
Mamy tutaj dobrych i złych bohaterów, ale najbardziej spodobało mi się w ich kreacjach, że nie da się jednoznacznie określić, kto jest kim. Autorka stawia również nacisk na to, że nie wszyscy ludzie są źli, że większość z nas, czy też innych gatunków jest dobra. Czasami po prostu robimy źle, bo się boimy, albo ktoś nami kieruje, ale gdy poznajemy, czym jest przyjaźń i posiadanie bliskich, potrafimy postąpić właściwie, wykazując się odwagą. Ważne jest też w tej powieści to, że nie ważne skąd pochodzimy i jak wyglądamy, możemy mieć właśnie rodzinę, która składa się z przeróżnych osób, czy zwierząt.
Na zakończenie
Kraina smoków, pomimo że skierowana do czytelników wieku 9-12 lat, wciągnęła mnie niesamowicie. Lubię ten lekki styl pisania autorki, jej pomysłowość i miłość do fantastycznych historii. I tym razem stworzyła powieść, która nie tylko dostarcza rozrywki i dobrej zabawy, ale również pokazuje, co jest ważne i że czasem warto zajrzeć głębiej, a także dać druga szanse. Ogromnie zaintrygowały mnie przygody smoka i jego kompanów. Zżyłam się z nimi i pragnęłam, by dotarli do poszukiwanego miejsca.
Polecam z całego serca. Kraina smoków to idealna pozycja dla każdego fana smoków oraz pełnych wrażeń przygód. Nie brak w książce pobudzających wyobraźnię opisów, masy emocji mnóstwa baśniowych postaci. Czy trzeba czegoś więcej? Już nie mogę się doczekać czytania drugiego tomu!
Autor: Cornelia Funke
Ilustrator: Cornelia Funke
Tłumaczenie: Miłosz Urban, Anna Urban
Tytuł: Kraina smoków
Tytuł oryginału: Drachenreiter
Wydawnictwo: Poradnia K
Wydanie: I
Data wydania: 2020-11-25
Kategoria: lit. dziecięca (9-12)
ISBN: 9788366555044
Liczba stron: 400