Czy warto wychowywać dziecko na miłego człowieka, czy też na samolubną osobę, która robi postępy, rozpychając się łokciami? Jeśli miarą sukcesu będzie osobiste szczęście, to zdecydowanie lepiej być miłą osobą, która ma przyjaciół, gdyż samotność jest niebezpieczna dla zdrowia. Jeśli chcesz, aby Twoje dziecko było zdrowe i szczęśliwe, powinieneś starać się wychowywać je w taki sposób, aby było mu dobrze. Miła osoba dogaduje się z innymi i potrafi budować dobre relacje. Umiejętności społeczne są na wagę złota, a osoba posiadająca kompetencje społeczne radzi sobie na przykład na rozmowach kwalifikacyjnych i w roli menedżera. Z takiego założenia wyszła psychiatrka Kaija Puura, która w swojej książce „Jak wychować dziecko na fajnego człowieka” na bazie swoich doświadczeń z Finlandii buduje poradnik dla rodziców.
Najważniejszą rzeczą w edukacji jest interakcja między dorosłym i dzieckiem. Dziecko uczy się w nim podstaw człowieczeństwa i niezbędnych cech, takich jak przywiązywanie, samoocena i umiejętność regulowania własnych emocji. Dziecko uczy się przywiązania, gdy rodzic zaspokaja jego potrzeby: przytula je, wysłuchuje jego smutków. Zdrowa samoocena natomiast wynika z tego, że rodzic zachęca i zauważa sukcesy dziecka. W ten sposób dziecko uczy się zauważać, w czym jest dobry, a w czym wymaga ćwiczenia. Natomiast regulacja emocji poprawia się, gdy rodzic nazywa emocje i pomaga dziecku je przezwyciężyć.
Według autorki kontakt z dzieckiem wymaga czasu. I to bardzo dobrze, że rodzic ma poczucie winy z powodu braku czasu. To sprawia, że zastanawiasz się, czy nie można było zrobić czegoś inaczej. Jednak nie trzeba przy tym kierować się tylko tym, co robią inni, warto wypracować własne drogi do dialogu. Jeśli rodzina nie ma czasu na rozmowy o bieżących sprawach przy stole w jadalni, można to zrobić w drodze na zajęcia dodatkowe czy ze szkoły. Dla nastolatków samochód może być milszym miejscem do rozmów o wrażliwych sprawach niż stół (także dlatego, że z samochodu, a więc i od rozmowy nie da się uciec).
Autorka pokazuje jednak, że sama miłość rodziców nie zapewni dziecku komfortu i bezpieczeństwa, bo dziecko potrzebuje granic. W przeciwnym razie dziecku będzie trudno nauczyć się zachowywać tak, aby inni go zaakceptowali. Umiejętności samoregulacji rozwijają się najsilniej w wieku od dwóch do trzech lat. Opanowanie temperamentu w okresie dojrzewania już stanowi wyzwanie.
Kaija zwraca uwagę jeszcze na podobieństwo małych dzieci do tych dorastających. Obydwie grupy rozwojowe to dzieci, które można spostrzegać jako samolubne. Tak naprawdę u małego dziecka część współczulna mózgu jeszcze się nie rozwinęła, a w okresie dojrzewania doznaje przeregulowania.
Mimo że autorka chce, byśmy szukali własnych rozwiązań, zauważa, że rodzice powinni słuchać doświadczeń innych. Mogą to być znajomi, rodzina, poradnia, lekarz. To rodzice są pierwszymi obserwatorami dziecka i będą pierwsi zwracać uwagę na rzeczy, które być może wymagają poprawy.
Książka jest przydatnym poradnikiem zwłaszcza dla początkujących rodziców, gdyż dotyczy przede wszystkim pierwszych lat życia dziecka. Zajmuje się różnymi tematami w naprawdę wszechstronny sposób i tworzy długie listy, jak postępować z dzieckiem. Przydałaby się kontynuacja pracy ze starszym uczniem i nastolatkiem, bo choć o nich mowa, to z pewnością w części poświęconej spaniu znalazłby się nakaz omówienia ważności snu nastolatka. Mimo to spodziewałam się więcej po tej książce. Bardziej dotyka problemu, niż się nim zajmuje.
Monika Kilijańska
Autor: Kaija Puura
Tłumaczenie: Katarzyna Aniszewska
Tytuł: Jak wychować dziecko na fajnego człowieka
Tytuł oryginalny: Näin kasvatat lasestasi mukavan aikuisen
Wydawnictwo: Luna
Wydanie: I
Data wydania: 2023-01-12
Kategoria: poradnik dla dzieci, książka o emocjach
ISBN: 9788367510288
Liczba stron: 216