Ania z Avonlea – Lucy Maud Montogmery

Date
paź, 16, 2020

„Ania z Avonlea” to drugi tom serii o Ani z Zielonego Wzgórza. Książka po raz pierwszy drukiem ukazała się w 1909 roku i oczywiście opowiada o dalszych losów Ani, która rezygnując ze swoich marzeń i aspiracji, zamiast wyjechać na uniwersytet, zostaje nauczycielką w miejscowej szkole.

Ania rozwija się, nawiązuje nowe znajomości, nie zapominając przy tym o starych. Powoli zaczyna dostrzegać sprawy, których nigdy wcześniej nie zauważała (na przykład Gilberta Blythe’a). Do domu jej i Maryli wprowadzają się osierocone bliźnięta Tola i Tadzio, które zawładną światem obydwu kobiet. Koło Miłośników Avonlea rozwija się, wciągając w swoją działalność coraz większą liczbę mieszkańców.

Lucy Maud Montgomery miała prawdziwy talent. Tworzyła historie, które, mimo że opowiadają o codzienności, to wciągają i bawią tysiące czytelników na całym świecie. Nie jestem miłośniczką literatury obyczajowej, ale „Anię z Zielonego wzgórza”, „Błękitny zamek” czy „Emilkę ze Srebrnego Nowiu” przeczytałam z niekłamaną przyjemnością. Pisarka namalowała niesamowite odbicie czasów, w których żyła, ale przesłanie jej powieści jest ponadczasowe i zawsze aktualne. Jej bohaterkami są silne kobiety, które jednak zawsze muszą dopiero zdać sobie sprawę z własnej siły. Ich celem w życiu natomiast jest dążenie do szczęścia swojego i najbliższych.

Seria o Ani z Zielonego Wzgórza to powieści, które rzadko kiedy doceniamy w młodym wieku. By je pokochać, trzeba do nich dorosnąć. Książki o Ani jednak ostatecznie pokochali nawet Japończycy, którzy stworzyli anime na ich podstawie. Co ciekawe, mimo że ekranizacji twórczości Lucy Maud Montgomery jest naprawdę sporo, to nigdy jeszcze nie powstała wierna adaptacja „Ani z Avonlea”. Zawsze pewne elementy fabuły się nie zgadzają, nawet w filmie telewizyjnym z roku 1985 i jego sequelach.

Mimo że Ania to silna i inteligentna bohaterka, to młodym czytelniczkom ciężko się z nią utożsamiać. W 2020 roku nie ma możliwości, by rówieśniczki Ani napotkały jej problemy. Przecież nawet zielone włosy nie byłyby dzisiaj niczym nadzwyczajnym.

Lucy Maud Montgomery nie brakuje zarówno wyobraźni, empatii, jak i dobrego humoru. Do tego przepięknie maluje słowem. Zarówno „Ania z Zielonego Wzgórza”, jak i „Ania z Avonlea” to książki, które po prostu trzeba przeczytać. Ja sama wielokrotnie do nich powracam. Nowe wydanie, które ukazało się nakładem wydawnictwa Olesiejuk, jest po prostu przepiękne!


Autor: Lucy Maud Montogmery

Ilustracje: Anna Garcia

Tłumaczenie: Ewa Łazińska-Małkiewicz, Katarzyna Jachimska-Małkiewicz

Tytuł: Ania z Avonlea

Seria i nr tomu: Ania z Zielonego Wzgórza (tom 2)

Wydawnictwo: Olesiejuk

Data wydania: 2020-04-05

Kategoria: literatura młodzieżowa

ISBN: 9788327491121

★★★★★★★


Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi.

Leave a comment

Related Posts


Przeczytaj również

Świąteczna gra dla całej rodziny

Świąteczna gra dla całej rodziny

Kasialis 10, 2022

“Magia Bożego Narodzenia. Rodzinna gra o świątecznej wędrówce” Czy wiesz, dlaczego na Boże Narodzenie zapala się świece? Dlaczego na święta…

Ciekawa nowość dla dzieci – Alfred Wiewiór i Posążek Faraona

Ciekawa nowość dla dzieci – Alfred Wiewiór i Posążek Faraona

Kasiawrz 27, 2022

Alfred Wiewiór i posążek faraona Detektyw Alfred Wiewiór powraca i tym razem wyrusza na śledztwo do Egiptu. Odkryjcie tajemnice i…

Nocny ekspres – Karin Erlandsson

Nocny ekspres – Karin Erlandsson

Kasiagru 6, 2021

Nocny ekspres – Karin Erlandsson Książkowe kalendarze adwentowe są ostatniego czasu bardzo popularne. Nic dziwnego, bo to nie tylko okazja,…

Układ Słoneczny – nasze miejsce w kosmosie. Naukomiks

Układ Słoneczny – nasze miejsce w kosmosie. Naukomiks

Kasiawrz 30, 2022

Kosmos, cały wszechświat fascynuje nie tylko dorosłych, ale i dzieci. Ta niezbadana przestrzeń, bezkres, inne galaktyki, czarna dziura czy nawet…

Olaf dostaje swoje 5 minut

Olaf dostaje swoje 5 minut

Bujaczekpaź 27, 2020

Chyba każdy z nas kojarzy bałwanka Olafa. Jestem pewna, że już samo imię wystarczy, by w wyobraźni ujrzeć tego pociesznego…