Czy zastanawialiście się kiedyś, jak dzieci muszą źle się czuć ze swoimi emocjami? Coś się w nich dzieje, widzą, że inaczej postrzegają swoje otoczenie, ale nie potrafią tego nazwać. Dlatego maluchom tak trudno zapanować nad swoimi emocjami. Jeżeli będą umieli je nazwać i opisać, będzie im o wiele łatwiej. To na nas, rodzicach i opiekunach leży obowiązek zaznajomienia dziecka z tymi wszystkimi emocjami i uczuciami, które kłębią się w głowach dzieci. Jak to zrobić najlepiej? Za pomocą książek.
Kilka słów o fabule
Gabryś to już nie jest mały chłopiec, skończył właśnie czwartą klasę. Gdy pakuje się na wakacje, odwiedza go Pan Gniew. Z pomocą przychodzi starszy brat, Adam, który pomaga mu nazwać emocje, oswoić je oraz uporać się z nimi. Chociaż Gniew odwiedza naszego bohatera również w tracie drogi na wakacje, a dokładniej rzecz ujmując w samolocie, Gabryś wie, jak sobie z nim poradzić. Wszystko dzięki radom starszego brata.
Jedna z wielu?
Książek o emocjach jest bardzo dużo. Możemy wybrać te, które zawierają w sobie wierszyki czy opowiadania; w których bohaterami są rówieśnicy czytelników lub te, gdy główną rolę odgrywają zwierzęta. Każdy znajdzie coś dla siebie. Ja, od wielu miesięcy, poznaje pozycje nowsze i starsze i szukam tych, wartych zatrzymania. Mój syn najgorzej radzi sobie z gniewem, więc zaintrygowała mnie najnowsza pozycja Zuzy Romuk-Wodorackiej. Dodatkowo główny bohater ma tak samo na imię, jak mój potomek, więc stwierdziłam, że ta książeczka okaże się dla niego szalenie atrakcyjna.
Pan Gniew. Bajka, która wcale nie wkurza to ciekawa pozycja. Na wielki plus zasługuje to, jak w świetny sposób autorka wytłumaczyła dzieciom, na czym polega gniew i co on z nimi robi. Bardzo obrazowo, dokładnie, ale tak, że zrozumieją to już trzy czy czterolatki. Książeczka podzielona jest na kilka rozdziałów, dzięki czemu książkę możemy poznawać stopniowo, na raty, albo w całości, jeżeli jesteśmy bardzo zapalonymi czytelnikami. Po zakończonej lekturze warto porozmawiać z dzieckiem, aby porozmawiać na temat gniewu, aby cała wiedza skutecznie się utrwaliła. Co ciekawe, bohaterowie nie mają oczu, ust i nosa – mam wrażenie, że po to, aby każdy z czytelników mógł się z nimi utożsamić.
Na zakończenie
Spodziewałam się, że Pan Gniew to lektura skierowana do przedszkolaków, ale po pierwszych kilku stronach byłam zaskoczona. Gabryś skończył już czwartą klasę, więc jest gdzieś pomiędzy wiekiem dziecięcym a byciem nastolatkiem, ale ja miałam wrażenie, że zachowuje się jak czterolatek (a wiem, jak się zachowuje dziecko w takim wieku, bo mam swój własny egzemplarz). Gabryś zachowywał się dziecinnie i o wiele bardziej pasuje mu wiek przedszkolaka. Podejrzewam, że autorka chciała dotrzeć do szerszego grona odbiorców, ale równolatkowie bohatera, nie będą zaintrygowani Panem Gniewem.
Książka Zuzy Romu Wodorackiej ma wadę, ale nadal jest to dobra książka, którą warto mieć w swojej biblioteczce, zwłaszcza że autorka opisała świetny sposób radzenia sobie z uczuciem, jakim jest gniew.
Książkę Pan Gniew znajdziecie na stronie księgarni internetowej Tania Książka
Zerknijcie tutaj, aby znaleźć inne, cudowne książeczki dla dzieci.
Autor: Zuza Romuk-Wodoraca
Ilustrator: Ada Graf
Tytuł: pan Gniew. Bajka, która wcale nie wkurza
Wydawnictwo: Blueness
Wydanie: I
Data wydania: RRRR-MM-DD2021-12-12
Kategoria: literatura dziecięca, 4+
ISBN: 9788369205919
Liczba stron: 31