Czy są tutaj fani Pucia? Głupie pytanie. Ten mały, sympatyczny chłopiec wraz ze swoją rodziną podbił serca dzieci i rodziców w całej Polsce (i nie tylko!). Autorka i ilustratorka nie osiadły na laurach i wciąż wydają nowe książeczki, które poszerzają serię. Dzisiaj opowiem wam o dwóch najnowszych książeczkach: Pucio mówi dzień dobry oraz Pucio mówi dobranoc.
W Pucio mówi dzień dobry mały czytelnik towarzyszy bohaterowi oraz jego siostrze Misi w porannych czynnościach. Budzi rodzeństwo łaskotając ich, pomaga im wytrzeć buzię czy spłukać wodę w toalecie, przyrządza śniadanie, wybiera ubrania czy pokazuje, jak się myje ząbki. Tak przygotowani Pucio i Misia mogą wyruszyć z domu i spędzić kolejny, wspaniały dzień. W Pucio mówi dobranoc, tytułowy bohater ma problem z zaśnięciem. Chce grać na ukulele, ale tata mówi mu, że to może obudzić resztę domowników. Obaj zaczynają rozmowę – tata opowiada chłopczykowi, że wszyscy śpią. Koparka, pan, który buduje blok, wiewiórki, drzewo, a nawet samolot Pucia. Jest to świetna, wyciszająca historia, która potrafi uspokoić maluchy przed snem.
Pucio mówi dzień dobry i Pucio mówi dobranoc to dwie książeczki, które nie są pełnowymiarowe. Ich rozmiar pozwala na zabranie ich wszędzie – do plecaka, samochodu, na wakacje, do dziadków, piknik. Na pewno uratują rodziców, którzy będą walczyć ze znudzonym dzieckiem w czasie podróży. Pucio mówi dobranoc oraz Pucio mówi dzień dobry to historyjki, które nie powszednieją szybko, a to dlatego, że są ciekawie napisane, prostymi słowami, a fabuła naprawdę potrafi wciągnąć. Zacznę od porannej części. Na każdej stronie znajdziemy jakieś zadanie, czynność, którą nasze dziecko musi wykonać. Nawet za okno trzeba wyjrzeć i opowiedzieć, co tam się widzi. Poranna rutyna Pucia i Misi może objaśnić maluchowi, dlaczego warto myć ząbki i jeść na śniadanie owsiankę z owocami tak jak bohaterowie. Dziecko aktywnie włącza się w czytanie. Jak wspomniałam już wyżej, ma do wykonania zadania, które sprawiają, że czuje się częścią tej historii. Nic dziwnego – dla wielu maluchów Pucio, Misia, Bobo i ich rodzina to bardzo dobrzy znajomi, z którymi dorastają.
W Pucio mówi dobranoc sprawa ma się trochę inaczej. Wspomniałam, ze ta historia bardzo dobrze wycisza dzieci przed snem. Tata spokojnie objaśnia Puciowi, że maszyny, drzewka, pan lodziarz czy pan, który pracuje przy budowie bloku, są zmęczeni i odpoczywają. Ja sama świetnie się przy tej książce wyciszam. Nie wiem, jak autorki to zrobiły, ale z tej książeczki wręcz emanuje taka ogromna miłość i cierpliwość, że aż trudno to opisać. Jest jedno zadanie dla dzieci – na ostatniej stronie mają zgasić światło, tuż po tym, jak tata Pucia życzy im dobrych snów. To gaszenie światła to taki stały punkt naszego rytuału przed spaniem, a teraz, gdy niemal codziennie czytam synkowi Pucio mówi dobranoc, pstrykamy lampkę podwójnie.
Nie spodziewałam się, że te dwie książeczki będą tak świetnie wydane. Mają u mnie same plusy: za format, za treść, za zadania dla dzieci. Warto mieć je w swojej biblioteczce.
Tytuł: Pucio mówi dzień dobry; Pucio mówi dobranoc
Autor: Marta Galewska Kustra
Ilustracje: Joanna Kłos
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 06.05.2020
Ocena: 10/10, 10/10