Pucio Domino, Pucio Gdzie to położyć? – nowe gry dla najmłodszych!

Date
mar, 13, 2020

Pucio. Domino to kolejna już gra dla małych fanów chłopczyka i jego rodziny, stworzonych przez Martę Galewską-Kustrę. Gra przeznaczona jest nie tylko dla dzieci powyżej dwóch lat, ale i dla starszych. Dlaczego? Zaraz Wam coś więcej opowiem. Ilustracje w Dominie są autorstwa znanej już Joanna Kłos.

 

Kocham gry dla najmłodszych, a szczególnie Pucia. I nie tylko ja! Wydawnictwo Nasza Księgarnia znalazło lukę na rynku, którą szczelnie wypełnia i już u najmłodszych można rozwijać miłość nie tylko do książek, ale i do gier planszowych, które zapewniają długie godziny świetnej, rodzinnej zabawy.

 

Co zawiera Pucio. Domino? Gra zapakowana jest w tekturowe, kwadratowe pudełko, a na sznureczku widnieje sam Pucio. Takie opakowanie tylko upiększy dziecięcy regał. W środku znajdziemy 28 prostokątnych elementów oraz instrukcje obsługi. Na jednej stronie domina znajdują się bohaterowie książek oraz ich nierozłączne rekwizyty (Pucio i samolot!) i to jest wersja dla młodszych dzieci. Nie tylko ćwiczą spostrzegawczość, motorykę małą i dużą (podnoszenie elementu i umiejscowienie go w odpowiednim miejscu), ale także wspomagają naukę mówienia dzięki podpisom, które umieszczone są pod obrazkiem. Oprócz klasycznego domina te puzzle można układać w przeróżne wzory, zwiększając tym samym poziom trudności.

 

Teraz coś o wersji dla starszaków. Autorki na drugiej stronie elementów umieściły klasyczną wersję domina, z odpowiednią liczbą kropek. W tym przypadku dzieci, układając elementy, uczą się liczyć, a rodzic, który z nimi się bawi, może użyć tych puzzli również do nauki dodawania i odejmowania. To naprawdę świetna pomoc dydaktyczna, do stosowania w domu. Dzieci najlepiej uczą się przez zabawę, a autorka i ilustratorka dobrze o tym wiedzą, więc stworzyły kolejną grę, która nie tylko bawi, ale i rozwija dzieci. Jestem zachwycona i mogłabym układać domino wraz z synem non stop. Elementy są trwałe i odporne na zniszczenie – gruby karton nie porwie się łatwo, a zabrudzenia można wytrzeć wilgotną ściereczką. Ta gra to prezent idealny – ciekawy, intrygujący, piękny i taki, który będzie używany non stop, bo jak wspomniałam, zabawka rośnie wraz z wiekiem dziecka.

Kolejną nowością dla dzieci jest Pucio. Gdzie to położyć? Gdybym miała ocenić te dwie gry i powiedzieć, która jest lepsza, to… nie umiałabym wybrać. Obie są równie ciekawie i intrygujące oraz zapewniają świetną rozrywkę. To kolejna pozycja, która rozpala w dziecku miłość do gier planszowych. Pucio. Gdzie to położyć sprzyja rozwojowi mowy i myślenia malucha.

 

Co znajduje się w środku? 6 plansz, na których narysowane są poszczególne pomieszczenia w domu Pucia. Dodatkowo w pudełku znajdziecie również żetony, z przedmiotami, które pasują do każdego pomieszczenia. Do każdej dużej planszy pasuje 6 małych obrazków. Fajnym dodatkiem są postacie stojące – Pucio, Misia, Bobo, kot i pies. Dziecko układa poszczególne elementy na planszach i uczy się stosunków przestrzennych i położenia przedmiotów względem siebie. O co chodzi? Maluch układa rzeczy na stoliku, koło łóżka, na półce. Poznaje i nazywa nowe przedmioty, które ma na malutkich żetonach, ćwiczy spostrzegawczość, gdy szuka miejsca, gdzie może umieścić rzecz. Tak jak i pozostałe gry rozwija motorykę małą i dużą.

Ale czy w Gdzie to położyć? warto grać tylko według instrukcji? Wcale nie! Plansze dają graczom wiele możliwości. Nie tylko możemy układać poszczególne rzeczy w danym pomieszczeniu, ale także opowiadać, jak się tam znalazły, mieszać (kto powiedział, że papier toaletowy nie może stać w kuchni?) i dodawać do tego historyjki. W tym przypadku ogranicza nas tylko wyobraźnia, a autorki gier dały duże pole do popisu swoim odbiorcom. Na początek u nas sprawdziło się wyciągnięcie jednej planszy, nie wszystkich na raz i dopasowywanie do niej przedmiotów.

Wielkim hitem są stojące figurki Pucia, Misi, Bobo, psa i kota. U nas są w ciągłym użyciu – dostają jeść, są kładzione spać, przykrywane kocykiem. Można powiedzieć, że to takie miniaturowe lalki, którymi dzieci uwielbiają się bawić (ja też). Możliwości jest tysiące, ale i sama oryginalna gra to świetna rozrywka, która pochłania nie tylko najmłodszych, ale i starszych.

Jeżeli kochacie planszówki  i chcecie tę miłość zaszczepić w Waszych dzieciach, to te gry będą świetnym wyborem. Nie tylko najmłodsi będą się przy nich dobrze bawić, ale także i Wy, a czas spędzony z dzieckiem jest bezcenny.

Kasia

Położna. Mama Gabrysia. Książki kocham czytać od dzieciństwa, a teraz poznaje świat powieści dla dzieci. Kocham mój zawód, ale spełniam się także pisząc i szydełkując. Ciągle chcę doświadczać czegoś nowego.

Leave a comment

Related Posts


Przeczytaj również

Zanim pojawiły się dinozaury

Zanim pojawiły się dinozaury

Szkrabajekpaź 6, 2023

Wielkie gady fascynują zarówno dzieciaki, jak i osoby dorosłe. Jednak niewiele osób tak naprawdę zastanawia się, co było wcześniej. Ot,…

Nowe tytuły od wydawnictwa Agora!

Nowe tytuły od wydawnictwa Agora!

Kasiasie 10, 2022

Bajka o Lęku – Agnieszka Jucewicz, ilustracje: Marianna Sztyma W niedużym miasteczku mieszkała rodzina Człowieczyńskich: mama, tata oraz piątka wyjątkowych dzieci: Radość,…

Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem – Mikołaj Marcela

Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem – Mikołaj Marcela

Szkrabajeklis 6, 2020

Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem – Mikołaj Marcela Zdalne nauczanie na barki rodziców zrzuciło mnóstwo pracy, zachęcenie dzieci do…

Skwaszone Winogrono Jory John, Pete Oswald

Skwaszone Winogrono Jory John, Pete Oswald

Martawrz 4, 2023

Każdy by chciał mieć beztroskie życie i uśmiech nieschodzący z twarzy. Emocje początkowo zdają się proste w okiełznaniu i przetrawieniu.…

Woda. Źródło życia – Christina Steinlein

Woda. Źródło życia – Christina Steinlein

Bujaczekgru 19, 2020

Woda. Źródło życia – Christina Steinlein Jestem za tym, by naukę zaczynać już od dziecka, ale nie przytłaczać najmłodszych suchymi…