Imogen nie znosi nowego chłopaka mamy. I w zasadzie nie znosi też swojej młodszej siostry, Marie, a na pewno już nie umie być dla niej milsza. Nie umie też powstrzymać się przed przejściem przez drzwi w drzewie, nad którymi jasno jest napisane, że nieupoważnionym wstęp wzbroniony.
Kochacie Narnię? To pokochacie „Gwiezdny zegar”.
Ja do tej pory nie umiem się zdecydować, czy pozostanę wierna Narnii, czy bardziej jednak kocham nową książkę. A może jednak dam im miejsca po równo? W „Gwiezdnym zegarze” znajdziecie tyle magii, ile dusza zapragnie. Tam jest po prostu wszystko. Dobro, zło, miłość, przyjaźń, magiczne istoty i przedmioty i konieczność ratowania świata. Od pierwszej strony uwodzi obrazkami, by pierwszym rozdziałem absolutnie wciągnąć do swego świata. I wcale nie potrzebuje do tego drzwi, bo zakorzenia się prosto w sercu i nie daje się usunąć. Opowieść nie płynie słowami, ona staje żywa przed oczami czytelnika za sprawą obrazów, ale i plastycznych opisów. Francesca Gibbons tak świetnie operuje słowem, że ma się wrażenie, jakby to był sen, albo film przesuwający się przed oczami. To zapewne też zasługa tłumacza. Wielkie dzięki za zaczarowanie historii polskimi słowami, za przekazanie jej magii i piękna. Co prawda nie wiem, czy dałabym tę książkę do przeczytania moim dzieciom już teraz. Bo niby Imogen ma lat 11, a Marie 8 i można sądzić, że ten wiek będzie odpowiedni, to ja się waham, bo sporo tam czaszek, napaści potworów. Ostrzegam więc rodziców bardziej wrażliwych dzieci, żeby najpierw same zagłębili się w lekturę, lub czytali razem. Nie pożałujecie, jestem tego pewna. Osobiście będę czekać z utęsknieniem, aż potwory nie będą aż tak straszne, by potem nie spać po nocach, by znów zanurzyć się w tę przepiękną opowieść i odkryć jej kolejne warstwy mądrości i piękna.
W tej książce wszystko jest piękne, począwszy od okładki, która złotymi napisami i gwiezdnym pyłem przyciąga i obiecuje wspaniałą przygodę. I nie kłamie. I obok wspaniałej przygody i pełnej napięcia wędrówki serwuje czytelnikowi przepiękną opowieść o nauce przyjaźni, o tym, co w niej jest ważne, a co kompletnie pomijalne. Mówi o miłości, zawiści, pragnieniu władzy i kłamstwie, które potrafi wszystko zniszczyć. Gwiezdny zegar to opowieść o przeznaczeniu, o niemożliwości uniknięcia kary za błędy i o niewinności. Porusza kwestie niezrozumienia innych, którzy tak naprawdę nie są tak bardzo odmienni. Tak naprawdę w książce można znaleźć tak wiele motywów, że trudno opowiedzieć o wszystkich. Jest kopalnią przykładów dobra, zła i zachowania, które może być traktowane jak jedno z powyższych, a jest czymś zupełnie innym. Ja jestem zachwycona. Również tym, jak została rozwiązana kwestia nieobecności dziewczynek przy mamie, gdy zwiedzały obcy świat. Ale o tym musicie przekonać się sami.
Jednak najlepsze w tej książce jest to, że autorka zapowiada, że „Gwiezdny Zegar” jest częścią trylogii. W związku z tym będzie jeszcze więcej czytania i rozkoszowania się czystą magią i pięknem.
Katarzyna Boroń
Autor: Francesca Gibbons
Tłumaczenie: Anna Karina Kosek
Ilustrator: Chris Riddell
Tytuł: Gwiezdny Zegar. Cienista Ćma
Tytuł oryginalny: A Clock of Stars: The Shadow Moth
Seria i nr tomu: Gwiezdny Zegar tom I
Wydawnictwo: HarperCollins, harperkids
Wydanie: I
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: fantasy, dla dzieci, dla starszych dzieci, fantasy przygodowe
ISBN: 9788327655714
Liczba stron: 496