Gdy tylko skończy się Halloween, zewsząd zaczynają docierać do nas znajome dźwięki „Last Christmas” i „All I Want for Christmas is You”. Wraz z nimi pojawiają się błyskające światełka w sklepach i pierwsze reklamy promujące świąteczne zakupy. Zanim się obejrzymy, nasze dzieci łapią świąteczny bakcyl i chcą zacząć przygotowania… już teraz. Jak się w tym wszystkim nie zagubić i uniknąć świątecznej gorączki na długo przed grudniem? Oto kilka pomysłów na to, jak zachować spokój (i kontrolę nad harmonogramem) w listopadzie!
Ustalcie „próbny” dzień świąteczny w listopadzie
Dzieci uwielbiają atmosferę świąt – kolorowe lampki, dekoracje, a przede wszystkim… prezenty. Jeśli chęć przyozdobienia domu świątecznymi gadżetami już teraz się nasila, spróbujcie ustalić jeden „próbny” dzień świąteczny w listopadzie. Można na przykład wybrać wieczór na wspólne oglądanie świątecznego filmu, przygotować gorącą czekoladę i jedną (!) małą dekorację, która symbolicznie wprowadzi klimat świąt – bez całkowitego przeniesienia Bożego Narodzenia do listopada. To pozwoli dzieciom poczuć ten specjalny nastrój, ale w granicach zdrowego rozsądku. 😊
Odwróć uwagę na inne „mniejsze” święta listopadowe
Dzieci często łatwo angażują się w każdy nadchodzący świąteczny temat. Dlaczego by więc nie zainteresować ich innymi małymi okazjami do świętowania? Możecie wspólnie celebrować Dzień Życzliwości, Światowy Dzień Pluszowego Misia czy Dzień Ciasteczka. Przygotowanie drobnych upominków lub upieczenie ciasteczek z tej okazji może być równie ekscytujące, a jednocześnie pozwala przesunąć świąteczne przygotowania na później. To okazja do zabawy i radości, bez konieczności całkowitego oddania się Bożemu Narodzeniu.
Ustal „oficjalny” termin rozpoczęcia przygotowań do świąt
To może zabrzmieć formalnie, ale uwierzcie mi – ustalenie jednego, „oficjalnego” dnia na start świątecznych przygotowań może być kluczowe. Na przykład możecie wspólnie uznać, że przygotowania rozpoczynacie na początku grudnia lub zaraz po Mikołajkach. W ten sposób dzieci będą miały konkretną datę, na którą mogą się cieszyć, a Wy – święty spokój przez większość listopada. Każdy pomysł na ozdoby, który zrodzi się wcześniej, można odłożyć „na ten specjalny dzień”. To coś, czego wszyscy będą wyczekiwać z równym zapałem!
Świąteczne plany w trybie „tylko w weekend”
A może kompromis? Wyobraźcie sobie, że tylko w weekendy listopada można rozmawiać o świętach, słuchać świątecznych piosenek i robić mini-dekoracje. Takie zasady pozwolą Wam utrzymać resztę tygodnia w normalnym rytmie i zmniejszyć wrażenie, że już po Halloween jesteście na świątecznej orbicie. Takie świąteczne „okienko” pozwoli dzieciom nacieszyć się tym czasem, a Wam nie da się całkowicie pochłonąć świątecznym szaleństwem, kiedy przed grudniem zostało jeszcze całkiem sporo dni.
Zachęcajcie do własnoręcznych ozdób i projektów „do zrobienia później”
Jeśli Wasze dziecko ma duszę małego dekoratora i najchętniej od razu przystroiłoby każdy kąt, zachęćcie je do tworzenia własnych ozdób, które można w pełni wykorzystać później. Może to być rysowanie lub malowanie świątecznych motywów, robienie papierowych ozdób lub pisanie listy świątecznych życzeń (niekoniecznie prezentów). Coś jak kreatywna lista do odhaczania, która pozwoli im się ekscytować, a Wam – nie ulec presji, by natychmiast zmienić dom w świąteczną krainę.
Spróbujcie zorganizować „kalendarium świąteczne”
Jeśli Wasze dzieci naprawdę nie mogą się doczekać, spróbujcie stworzyć razem kalendarz, który pomoże odliczać dni do świąt. Możecie wybrać początek grudnia jako moment, kiedy zaczniecie codziennie realizować drobne zadania lub pomysły związane z nadchodzącymi świętami. Rysowanie obrazków, układanie świątecznych puzzli czy nawet pisanie o tym, co cenią w świętach, może być ciekawym i angażującym pomysłem. To coś jak kalendarz adwentowy, ale w nieco innej wersji, który przygotuje dzieci na grudniowe radości bez całkowitego przedłużenia gorączki świątecznej już na listopad.
Po prostu cieszcie się listopadem!
Warto też pamiętać, że listopad ma swoje własne uroki – to czas, gdy można się cieszyć ostatnimi złocistymi liśćmi, długimi wieczorami spędzonymi przy ciepłej herbacie i – co najważniejsze – spokojem przed grudniowym szaleństwem. Może warto celebrować jesienny klimat, oglądać jesienne filmy i spędzać czas, rozmawiając o tym, co dzieje się teraz, zamiast wciąż wybiegać myślami do grudnia. Zamiast natychmiastowo przechodzić do świątecznych dekoracji, może można zrobić piękny stroik z kasztanów, szyszek i jesiennych liści?
Podsumowanie
Jak widać, istnieje wiele sposobów, by zachować listopadową równowagę między świątecznym oczekiwaniem a zachowaniem obecnego rytmu dnia. To czas, który można przeznaczyć na subtelne przygotowania i drobne przyjemności bez nadmiernego pośpiechu. Dzieci potrzebują poczucia, że magia świąt nadejdzie, ale żeby była wyjątkowa, musi być również nieco wyczekana. Grudzień i tak zawsze nadchodzi szybciej, niż się tego spodziewamy, więc nie ma potrzeby przyśpieszać tego, co najpiękniejsze. Na spokojnie, krok po kroku – aż do tego wyjątkowego grudniowego dnia. 🎄😊