Lubicie układać klocki? Ta gra będzie właśnie dla Was! A jeśli nie lubicie, ta gra Was do tego przekona.

Zagraj ze mną

„Recto Verso” to gra kooperacyjna z elementami losowości i rywalizacji i już sam ten fakt powinien zainteresować wszystkich, którzy mają w domu dzieciaki z problemami w razie przegranej. Każdy gra z każdym i układa podany na karcie układ klocków. Oczywiście w przestrzeni i zgodnie z regułami, czyli nic nie może wisieć, a jak czegoś nie ma być widać, to tak właśnie ma być. Gracze mogą się ze sobą komunikować. Wszystko toczy się na czas i to był ogromny powód do frustracji u ośmiolatka, bo raz zdarzyło się tak, że on zdążył ułożyć swoją część w wymaganym czasie, a ja się spóźniłam z krzyknięciem „Verso” i żadne z nas nie zdobyło punktu. I o ile kooperacja podoba mu się na co dzień, to tu wolałby grać na własny rachunek. Natomiast nie ma gracza, któremu nie podoba się rola sędziego pilnującego ułożenia i stopera. I tu też włączyliśmy element kooperacyjny, bo sędziowie podpowiadają. Można też przyjąć strategię bezstronnego sędziego, który potem bezlitośnie wytyka błędy, instrukcja tego nie precyzuje.

Recto Verso

„Recto Verso” ma również tryb dwuosobowy. Nie trzeba wtedy używać żetonów, zmienia się tylko planszę i samemu trzeba pilnować czasu. Dziesięciolatka woli grać w wersję z kilkoma osobami, ośmiolatek woli grać w dwójkę. To już prawdziwa kooperacja, nic go nie rozprasza i bardziej się skupia.

Obie wersje rozgrywki mają oczywiście wersję łatwiejszą i trudniejszą i o ile układy z prostych kart są naprawdę proste, to te trudniejsze już wymagają sporego ćwiczenia umysłu i wzmagają dreszczyk emocji.

Gra jest fantastyczna. Ćwiczy wyobraźnię przestrzenną, komunikację i zdolność pracy w małym zespole. Zasady są proste i przejrzyste, bez problemu do ogarnięcia przez nawet młodsze dzieci, choć wydawca zaleca dla dzieci powyżej ośmiu lat. Dzięki możliwości współpracy poradzą sobie z tą grą nawet młodsze dzieci. Można przecież przedłużyć czas, choć z tym podanym w instrukcji też spokojnie dadzą radę.

Podsumowanie

Tektura, z której wykonane są kafelki, jest sztywna, nic się nie rozwarstwia, karty też są solidne, klocki są drewniane i to już jest jedną wielką rekomendacją. Punktacja znajdziemy na pudełku, co dla nas jest istotne, bo pudełko stanowi jednocześnie planszę, zawsze pod ręką i nie trzeba sięgać do instrukcji.

Grę polecamy z czystym sumieniem nie tylko dzieciom, ale i dorosłym, na szybką partyjkę po lekcjach i na imprezę. Jest szybka, regrywalna, idealna na imprezę dla graczy zaawansowanych, jak i nieogranych.

Katarzyna Boroń


Wydawca: Egmont

Projektant: Inka Brand, Markus Brand

Kategoria: gra planszowa, gra imprezowa, 8+

Wydanie: polskie 2022-02-09

Instrukcja: polska

Ocena: 9/10


Szkrabajek

Cześć, moi milusińscy. Jestem Szkrabajek, a to moje małe królestwo- z biblioteczką i regałem wspaniałych gier i filmów. Na naszej polanie chyba nikt nie jest tak oczytany jak ja. Uwielbiam się bawić, czytać i sprawdzać, co w trawie piszczy, chyba jak każdy robaczek, prawda? Na szczęście nie muszę zajmować się tym sam. Stworzyły mnie mamy i ciocie, które szukały miejsca, będącego spełnieniem marzeń dzieci w ich rodzinkach.

Leave a comment

Related Posts


Przeczytaj również

Bystre Ciastko Jory John

Bystre Ciastko Jory John

Martalip 3, 2023

Każdy, choć raz w życiu nie czuł się pewnie w jakiejś sytuacji. To ten moment, gdy odbiera nam mowę, gonitwa…

Zuzia jeździ na nartach – Liane Schneider 

Zuzia jeździ na nartach – Liane Schneider 

Szkrabajeksty 4, 2021

Zuzia jeździ na nartach – Liane Schneider Zuzia jedzie z rodzicami w góry. Tak okazuje się, że Zuzia bardzo chce…

Co (z)robić z dzieckiem w wakacje?

Co (z)robić z dzieckiem w wakacje?

Kasia Bcze 30, 2025

W szkole za dzieckiem zamknęły się drzwi, nauczyciele się cieszą, dzieci się cieszą, a rodzice rwą włosy z głowy. Bo…

Charlie zmienia się w T-rexa – Sam Copeland

Charlie zmienia się w T-rexa – Sam Copeland

Szkrabajeklis 14, 2020

Charlie zmienia się w T-rexa – Sam Copeland “Czasami trudno jest stawić czoło przykrym myślom i trzeba na to wielkiej…

Niki i Tesla: Efekty specjalne na miarę Oscara – Steve Hockensmith, Bob “Pflugfelde” Science

Niki i Tesla: Efekty specjalne na miarę Oscara – Steve Hockensmith, Bob “Pflugfelde” Science

Szkrabajekpaź 5, 2020

Marzeniem chyba każdego z nas (nie tylko w okresie dzieciństwa) było znaleźć się chociaż raz na planie filmowym, nie mówiąc…