gniazdo

Szukaj i znajdź, czyli gdzie zajączek schował wszystkie jajka.

Date
kwi, 03, 2021

Zewsząd słychać gwar przygotowań, trawa robi się coraz bardziej zielona, a śpiew ptaków obwieszcza, że to Wiosna idzie ramię w ramię z Wielkanocą, a przed nimi wesoło kica zając. U nas w domu nigdy nie było wielkiego sprzątania przed świętami. Wiosenne porządki wykonywaliśmy wraz z pierwszymi promieniami słońca i orzeźwiającym powiewem powietrza. Jako dzieci niewiele obchodziły nas pieczone ciasta, czy robienie sałatek. Nasze myśli zaprzątnięte były całkowicie czym innym.

O tak, dzieci angażowano do ważnych zadań, jeśli nie najważniejszych. Tworzenie pisanek to pierwszy z punktów zabieganej Wielkiej Soboty. Ten punkt przygotowań zawsze stanowił dla nas centrum wszechświata, podobnie jak teraz po latach dla moich dzieci. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że właściwa magia dzieje się poza nami, a ktoś inny dba o to, by w niedzielny poranek śmiech niósł się daleko. Gdy uporaliśmy się z pisankami i wróciliśmy ze święconką do domu, zostało nam do wykonania jeszcze gniazdo.

 

Gniazdo i zabawę czas zacząć.

Forma gniazda, czyli miejsca, w którym to my zostawiamy upominki dla Zajączka Wielkanocnego, zależy tylko od tworzącego. W naszym przypadku dzieci dostają do użytku trochę słomy lub siana i tworzą w widocznym miejscu gniazdko, do którego wkładają zajęcze przysmaki. Technika jest dowolna, ważne by to dzieci przy naszym wsparciu wykazały się zaangażowaniem. To wstęp do oczekiwania na faktyczną zabawę.

Tak właściwie czemu by tego nie urozmaicić… Co roku forma się zmienia, dzieci są coraz większe, więc i zadań przybywa. Jeśli w poszukiwaniach słodyczy ma uczestniczyć większa liczba dzieci, warto wylosować kolory przewodnie i pozwolić dzieciom przy użyciu tychże barw udekorować koszyk poszukiwacza. Wstążki sprawdzą się świetnie zarówno do ozdobienia, jak i pakowania upominków, które wyrównają szanse maluchów na identyczne łupy.

 

Niedzielny ranek. Do biegu…

 

Nigdy nie widziałam, żeby moje dzieci tak szybko same wstawały i szykowały się na kolejny dzień. Pierwsze zawsze jest śniadanie mistrzów, podczas którego dzieci nabierają sił i planują wyprawę na podwórko. Tu pojawia się wskazówka dla rodziców, dzieci są tak zaaferowane tym, co nastąpi, że dla zdobycia siły, są w stanie zjeść o wiele więcej. Potem czas przygotować się do wyjścia. Każde ubrane dziecko dostaje swój koszyk i czeka na resztę. Wtedy zaczyna się zabawa. Maluchy biegają wesoło od krzaczka do krzaczka, w poszukiwaniu upominków zostawionych przez zająca. Tu działa tylko jedna zasada. Baw się dobrze, ale nie podchodź do gniazda.

Najlepsze zostaje na koniec. Gdy mistrz gry oznajmia, że o to nastąpił koniec zabawy i wszystkie schowane jajka zostały znalezione, uczestnicy mogą podejść do gniazda. Co tam zobaczą? Największe jajka lub prezenty, zależnie od tego, czym chcecie ich obdarować tego dnia. Dla wykorzystania zabawy w edukacyjny sposób, zanim otrzymasz duże jajko z niespodzianką, musisz policzyć swoje zdobycze i oczywiście odnaleźć wstążkę ze swoim kolorem. Zwykłe danie prezentów nie jest już tak zabawne, prawda?

 

Tradycje

Każdego roku staramy się dostosowywać zabawę do wieku dzieci i ich możliwości, czasem też do pogody. Tylko od nas zależy, czego dzieci będą szukać i co znajdą na końcu. Zawsze staramy się rozmawiać z dziećmi na każdym etapie od tworzenia gniazda do otrzymania nagrody, czym jest tradycja i jak łatwo można zbudować własną. Lata modyfikacji sprawiają, że żaden maluch nie będzie znudzony jej formą. Osobiście nie mogę doczekać się przyszłego roku, gdy do odnalezienia jajek nie będzie potrzebny bieg, a umiejętności zgadywania. Jak powstaje pisanka? Co robi się w Lany Poniedziałek? Czym dzielimy się w niedzielny poranek? Możliwości jest mnóstwo. Wystarczy odnaleźć w sobie cząstkę dziecka.

 

Marta

Mama Amelki i Antka. Miłośniczka słowa pisanego i powieści graficznych. Niezmiennie szuka swojego azylu prowadząc bloga martawsrodksiazek.pl. Kilka słów o mnie? Cóż, dusza zanurzona w fantastyce z sercem z czystego romansu, łaknę przygód i szczypty strachu, z codziennością wypełnioną literaturą dziecięcą w tle. Gdy nie czytam, tworze i na wiele sposobów wyrażam siebie.

Leave a comment

Related Posts


Przeczytaj również

Zapowiedź: Mój brat ściga dinozaury. Historia moja i Giovanniego, który ma jeden chromosom więcej

Zapowiedź: Mój brat ściga dinozaury. Historia moja i Giovanniego, który ma jeden chromosom więcej

Szkrabajekcze 7, 2024

Opowieść o Giovannim, który uśmiecha się od ucha do ucha, uwielbia dinozaury, tańczy w miejscach publicznych i ma o jeden…

Pucio. Rodzinna sobota

Pucio. Rodzinna sobota

Kasiapaź 22, 2020

Pucio podbił serca dzieci i ich rodziców. Po serii książek i książeczek autorka zdecydowała się wydać również gry tematyczne oraz puzzle. Jednak nie…

Woda. Źródło życia – Christina Steinlein

Woda. Źródło życia – Christina Steinlein

Bujaczekgru 19, 2020

Woda. Źródło życia – Christina Steinlein Jestem za tym, by naukę zaczynać już od dziecka, ale nie przytłaczać najmłodszych suchymi…

Mam 4 latka. Historyjki w sam raz dla mnie

Mam 4 latka. Historyjki w sam raz dla mnie

Kasiasty 6, 2022

Mam 4 latka. Historyjki w sam raz dla mnie Kocham opowieści Disneya – książeczki są cudowne, a historie, które można…

Nowa książka Grzegorza Kasdepke. “Mruczando na trzy rodziny i jedną kamienice”

Nowa książka Grzegorza Kasdepke. “Mruczando na trzy rodziny i jedną kamienice”

Kasialip 9, 2021

Kot Dzbanek tak naprawdę ma na imię zupełnie inaczej, to jedynie jego pseudonim artystyczny (z angielska „ Jug”, z francuska…