Całkiem długo przyszło mi czekać na trzeci tom Dworu Evelyne Brisou-Pellen i zapewne co najmniej tyle samo czasu zajmie czekanie na kolejny, niemniej lektura okazała się równie fantastyczna, co poprzednich dwóch. Dosłownie i w przenośni.
Przepadłam zaraz po tym, jak przeczytałam pierwszą stronę i do samego końca z zaciekawieniem i niemalejącym zainteresowaniem przewracałam kolejne, by dotrzeć do końca i poznać tajemnicę tytułowej bohaterki tejże części. Z przykrością rozstawałam się z książką za każdym razem, kiedy rzeczywistość dawała o sobie znać w różnoraki sposób.
Alisanda i ognisty krąg to świetna kontynuacja, która trzyma poziom. Autorka mistrzowsko łączy fantastykę z elementami detektywistycznymi, tworząc ciekawą fabułę, którą nie sposób się znudzić. Evelyne Brisou-Pellen stworzyła klimatyczną serię, która zachwyca mroczną aurą i niebezpieczeństwem, która czyha na bohaterów w rozmaitych miejscach, dodając powieści nuty wyjątkowości. Do tego oczywiście nawiązania do wydarzeń i postaci historycznych Francji, które z pewnością przypadną do gustu miłośnikom tegoż przedmiotu i nie tylko. 🙂
Evelyne Brisou-Pellen ma niezwykle przyjemne, lekkie pióro, książkę więc czyta się szybko, choć w czasie lektury ma się wrażenie, że czas zwalnia. Autorka plastycznym językiem odmalowuje przed czytelnikiem niezwykłe obrazy, które pojawiają się w głowie niczym filmy 3D, zachwycając sceneriami i kolorystyką, w której ponure barwny mieszają się z żywymi, soczystymi kolorami.
W trzecim tomie Dworu zachowana jest równowaga między dialogami i opisami, które to uzupełniają się wzajemnie, tworząc ciekawą, spójną całość.
Dialogi rozpisane przez Evelyne Brisou-Pellen są, jeśli można tak napisać, bardzo naturalne, często zabawne. Przekomarzanki i drobne uszczypliwości serwowane sobie przez bohaterów dodają książce uroku.
Bohaterowie wykreowani przez autorkę w większości są nastolatkami lub dziećmi, choć nie brak postaci dorosłych. Evelyne Brisou-Pellen stworzyła mocne, wyraziste postaci, których nie sposób nie polubić, zwłaszcza Liama i Cleę, z którymi wielu nastolatków z pewnością będzie w stanie się utożsamić. Oczywiście nie brak czarnych charakterów, niemniej to powieść deketywistyczna, więc gdyby nie oni, byłoby nudno.
Evelyne Brisou-Pellen na kartach Alisandy i ognistego kręgu pokazuje, jak ważna w życiu (i po nim) jest przyjaźń i wparcie przyjaciół w trudnych momentach. Tom ten to także kolejny dowód na to, iż powodzenie się z przeszłością bywa trudne, ale nie niemożliwe. Czasami po prostu niebywale trudne…Szczególnie, gdy upłynęło osiem wieków, a pamięć płata figle.
Dwór to fantastyczny cykl, który przypadnie do gustu tym, którzy lubią powieści o duchach z odrobiną historii i detektywistycznym zacięciem. Alisanda i ognisty krąg (jak i poprzednie części) to lektura, która zapewni Wam kilka przyjemnych godzin i relaksu w dziewiętnastowiecznym Dworze, którego mroczna aura hipnotyzuje, a zagadki proszą się o rozwiązanie! Gotowi na spotkanie z Liamem i Cleą?
Gorąco polecam!